Czy premier Mateusz Morawiecki będzie kandydatem na prezydenta? - pytany był w programie "Tłit" poseł Michał Wypij (Porozumienie, KP PiS). Spekulacje na ten temat pojawiły się po ostatnim wywiadzie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla Polskiego Radia 24. - Nie wiem jakie pomysły odnośnie do przyszłości politycznej mają koledzy z PiS - to jest ich sprawa. Jeżeli dalej tak będzie wyglądała współpraca w Zjednoczonej Prawicy, to my wystawimy własnego kandydata - odparł polityk. - Koledzy robią wszystko, żeby nas zniechęcić do projektu Zjednoczonej Prawicy, nad czym bardzo ubolewamy. Idea współpracy dla Polski jest kwestią najważniejszą, ale metoda szukania haków, czy uprawiania w ten sposób polityki, musi odrzucać - argumentował Wypij. - Mnie przede wszystkim odrzuca to, że jedną z twarzy Zjednoczonej Prawicy ma zostać ktoś, kto jest symbolem braku lojalności i zasad. Każdego porządnego człowieka twarz Adama Bielana będzie odrzucać. To jest jasne - wskazał poseł. - Jesteśmy osobną partią. W sytuacji, w której jedną z twarzy Zjednoczonej Prawicy ma być Adam Bielan, który próbował rozbić nasze środowisko, to wydaje mi się, że w ten sposób koledzy z PiS po pierwsze autoryzują jego bardzo agresywne działania, a po drugie mówią, że być może nie jesteśmy mile widziani w tej koalicji po tej kadencji. Tak to odbieram. W sposób naturalny musimy rozważać różne scenariusze - podsumował Wypij.