Podpisy inne niż pozostałe. Biedroń się tłumaczy ws. umowy

Robert Biedroń powiedział w "Faktach po Faktach", dlaczego liderzy Nowej Lewicy podpisali się na umowie koalicyjnej w innym miejscu niż szefowie pozostałych partii. Tłumaczył się też z braku kobiet podczas podpisywania umowy. Przypomniano mu porównywanie się do komiksowych superbohaterów.

Robert Biedroń (Nowa Lewica)
Robert Biedroń (Nowa Lewica)
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Rafał Mrowicki

12.11.2023 | aktual.: 12.11.2023 20:36

Europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń był gościem niedzielnych "Faktów po faktach". Polityk na samym początku rozmowy wytłumaczył się, dlaczego podpis jego oraz Włodzimierza Czarzastego widnieje na umowie koalicyjnej w innym miejscu (z boku ich nazwisk), niż podpisy pozostałych liderów.

Biedroń o umowie koalicyjnej

- Pomyliliśmy się z Włodkiem i podpisaliśmy się trochę z boku, bo pierwsi się podpisywaliśmy. Nie wiedzieliśmy, gdzie się podpisać, ale umowa jest nadal ważna - zapewnił Robert Biedroń.

Piotr Kraśko przypomniał, że podczas podpisywania umowy koalicyjnej Biedroń porównywał polityków do komiksowych Avengersów wydawnictwa Marvel. Wytknął brak kobiet podczas podpisywania umowy koalicyjnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Pan wie, że Czarna Wdowa to kobieta. Powiem więcej, Kapitan Marvel to kobieta. Jakby ona zobaczyła tych pięciu facetów, którzy mówią o prawach kobiet i zapytałaby "Iron Man, to ty? A kobiety to gdzie były?". Może i supermoce tam mieliście, ale żaden z was nie ma mocy bycia kobietą - mówił prowadzący program.

- Umowa koalicyjna na pewno daje supermoce. Żaden z nas nie jest kobietą, ale uważam, że faceci powinni też walczyć o prawa kobiet - mówił Robert Biedroń.

- Akurat w Lewicy kobiety stanowią największą grupę parlamentarzystek. Lewica nie tylko walczy o prawa kobiet, ale to realizuje. Ma pan rację. Mi też brakowało kobiet podczas tego podpisywania, ale kobiety dziś nie przewodniczą żadnej partii, które reprezentowały komitet wyborczy - dodał.

"Mogę klęknąć"

Piotr Kraśko dopytywał swojego gościa, czy pomimo to liderzy nie mogli zaprosić polityczek do udziału w uroczystości podpisania umowy koalicyjnej.

- Bez dwóch zdań. Całkowicie się z panem zgadzam. Mogę klęknąć i przeprosić teraz. Zgadzam się z panem. Polityka w Polsce jest dziaderska. Brakuje kobiet - przyznał Robert Biedroń.

Polityk był pytany o postulaty ważne dla Lewicy, jak liberalizacja aborcji.

- Jutro na pierwszym posiedzeniu Sejmu Lewica składa dwa projekty. Pierwszy dot. dekryminalizacji aborcji i drugi dot. aborcji do 12. tygodnia - zapowiedział.

Padło pytanie o problemy z przekonaniem konserwatywnej części nowej koalicji rządzącej do liberalizacji aborcji.

- To nie jest tak, że ciążę przerywają tylko kobiety Lewicy czy KO. Kobiety, które głosowały na Trzecią Drogę, także chcą przerywać ciążę - jeżeli muszą - w sposób bezpieczny i legalny - powiedział Robert Biedroń.

- Nie wyobrażam sobie, że tę kadencję, która zaczyna się jutro, zakończymy bez aborcji i związków partnerskich. (Bez tego - red.) będziemy skansenem Europy - mówił polityk Lewicy.

Źródło: TVN24

Źródło artykułu:WP Wiadomości
robert biedrońnowa lewicaumowa koalicyjna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (792)