W programie "Newsroom" WP eksperci ds. polityki amerykańskiej Magdalena Górnicka-Partyka oraz prof. Tomasz Płudowski porównali pierwszą wizytę zagraniczną Karola Nawrockiego do pierwszej randki. Zgodnie ocenili, że między prezydentami Polski i USA "była chemia".
Karol Nawrocki spotkał się w Białym Domu z Donaldem Trumpem. Prezydent USA zadeklarował utrzymanie wojsk amerykańskich w Polsce oraz możliwość zwiększenia ich liczby. Nawrocki podkreślił gwarancje bezpieczeństwa i wojskową współpracę, a także ujawnił, że otrzymał zaproszenie na przyszłoroczny szczyt G20 na Florydzie.
Ekspertka ds. amerykańskiego marketingu politycznego Magdalena Górnicka-Partyka jeszcze przed wylotem Nawrockiego do USA podkreślała, że pierwsza zagraniczna wizyta będzie jak "pierwsza randka". - Czy - trzymając się tego porównania - między Nawrockim i Trumpem była chemia? Jest szansa, że będzie z tego coś więcej? - pytała prowadząca program "Newsroom" WP.
- Myślę, że to była bardzo udana pierwsza randka. Teraz bardzo dużo zależy od tego, czy ta chemia, czy te pierwsze - jak widać - dobre spotkanie przerodzi się w jakiś poważny związek - odparła.
- Było widać, że Donald Trump też z dużą sympatią przyjął polskiego prezydenta. Było wiele takich gestów, świadczących o tym, że szykował dla niego miłe niespodzianki, bo Donald Trump potrafi szykować niemiłe niespodzianki dla swoich rozmówców - oceniła Górnicka-Partyka.
- Oni są podobni do siebie, rzeczywiście przypadli sobie do gustu, bo są w swoim typie. Obaj są konserwatystami deklaratywnymi, są populistami. Również mają taki status outsidera - stwierdził natomiast prof. Tomasz Płudowski z Akademii Ekonomiczno-Humanistyczna w Warszawie.
- Jak najbardziej to była udana randka i myślę, że jeszcze nie raz "pójdą do łóżka" - dodał gość programu.