Poprosił Korwin-Mikkego o pomoc. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał
Lider partii Wolność, Janusz Korwin-Mikke to jeden z niewielu polskich polityków, których nie można posądzać o koniunkturalizm czy niestosowanie wyznawanych zasad w praktyce. Dużym zainteresowaniem w ostatnim czasie cieszy się nagranie z osobą, która poprosiła go o pomoc finansową.
- Korwin jaki jest każdy widzi. Czy przy spotkaniu "oko w oko" jest inny? Posłuchajcie historii człowieka, któremu udało spotkać się z "krulem" – zachęca autor nagrania.
- Patrzę podjeżdża Korwin. No to ja mu mówię, „przycukruję” myślę, może da pięć złotych na piwo, bo musiałem się wdrapać aż na górny Mokotów. Ale jest taka sytuacja, że on mówi, że pieniędzy za darmo nie daje – zaczyna mężczyzna. Dał mi szmateczkę, mówi – wyczyść mi te lusterka i tak dalej. Ja mu te lusterka wyczyściłem – kontynuował.
Ostatecznie lider partii Wolność wynagrodził mężczyznę za jego pracę. - Wiesz co? Ładnieś to zrobił, masz dwadzieścia. Radocha. Uratował mi w ten sposób życie – zażartował mężczyzna.
W ostatnim sondażu (realizowanym przez CBOS i opublikowanym 15 maja) partia Wolność może liczyć na poparcie na poziomie 2 proc.