Popis w Radiu Kraków pogrążył kandydata KO. Nawet dla PiS to było za dużo
"Katastrofalna wypowiedź" - tymi słowy szef sztabu wyborczego PO w Małopolsce odniósł się do występu kandydata KO Witolda Szpura w Radiu Kraków. Podczas debaty działacz aspirujący do Sejmu stwierdził, że imigranci zabierają pracę Polakom. Na tym jednak Szpur nie poprzestał. W pewnym momencie hamował go nawet kandydat PiS-u.
04.10.2023 09:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałek gośćmi Radia Kraków byli dwaj kandydaci do Sejmu: startujący z listy Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Majdzik oraz Witold Szpur z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Pytając o referendum i przymusową relokację uchodźców, prowadzący Wojciech Jakubowski liczył zapewne na gorącą debatę. Tym bardziej, że - jak wskazuje "Gazeta Wyborcza" - Majdzik znany jest w Krakowie przede wszystkim ze swoich radykalnych poglądów i agresywnego języka. Jednak to słowa kandydata KO wprawiły wszystkich, włącznie z prowadzącym, w osłupienie.
- Oczywiście, że nie popieram - odpowiedział Szpur na pytanie o przyjęcie nielegalnych imigrantów. Po tym zaskakującym wyznaniu prowadzący zapytał kandydata KO, czy aby na pewno nie pomylił listy i może powinien startować do Sejmu z ramienia PiS. - To jest też głos Platformy Obywatelskiej - odparł Szpur, zdaniem którego "Polska nie powinna przyjmować uchodźców, bo i tak nie jest w stanie im wszystkim pomóc".
Majdzik nie krył, że jest "mile zaskoczony" wypowiedzią kontrkandydata. To zaś nakręciło Szpura, który zaczął wyliczać za danymi z ZUS-u, że w ostatnim czasie PiS sprowadził do Polski 27 tys. Gruzinów, 16 tys. Hindusów, 4,9 tys. Uzbeków. - W sumie to 74 tys. osób, to prawie jak Wałbrzych - skwitował kandydat KO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Imigranci zaniżają pensję i zabierają pracę Polakom
- Budowanie gospodarki na nisko wykwalifikowanych osobach jest bardzo złym budowaniem gospodarki. Takie osoby tylko obniżają pensje Polakom, zabierają im pracę i zabierają możliwość godnego zarobku - powiedział na antenie Radia Kraków kandydat do Sejmu z ramienia KO. - To niszczenie Polski - dodał.
W pewnym momencie Szpur rzucił: - Społeczeństwa nie ograbia się z pieniędzy, zamieniając na Murzyna zwykłego taksówkarza.
Tymi słowami kandydat KO wprawił wszystkich w konsternację. Prowadzący jasno podkreślił, że nie popiera tego, co przed chwilą powiedział kandydat KO i kazał mu przeprosić osoby o innym kolorze skóry. Nawet kontrkandydat z PiS-u upomniał Szpura: - To już było brzydkie.
KO odcina się od swego kandydata
Kandydat z ramienia KO nie przeprosił za "Murzyna". Odparł jedynie, że poniosły go emocje. Niesmak pozostał, a w małopolskich strukturach KO zawrzało.
- To karygodna, niedopuszczalna wręcz katastrofalna wypowiedź. To są słowa, których nie powstydziłby się kandydat Konfederacji - komentuje w rozmowie z krakowską "Gazetą Wyborczą" Szczęsny Filipiak, szef sztabu wyborczego PO w Małopolsce. I zapewnia: - To nie są poglądy partii, a pan Szpur dostał już zakaz udziału w jakichkolwiek dyskusjach publicznych. Niestety nie ma już możliwości wycofania go z listy, ponieważ jest ona zarejestrowana, ale po wyborach na pewno będziemy wyciągać konsekwencje.
W podobnym tonie wypowiada się Grzegorz Lipiec, szef koła PO, które rekomendowało Szpura na listy wyborcze: - Przykro mi, że takie słowa padły z ust naszego kandydata - mówi.
Źródło: Radio Kraków, Gazeta Wyborcza w Krakowie