Łukasz Mejza z PiS wysłał przedstawicielkę opozycji na Lampedusę
W ramach wsparcia kampanii wyborczej Trzeciej Drogi do Zielonej Góry zawitała europosłanka Róża Thun. Poseł Łukasz Mejza nazwał tę wizytę historyczną i odesłał europarlamentarzystkę tam, gdzie są nielegalni imigranci, np. na Lampedusę.
Europarlamentarzystka Róża Thun przyjechała do Zielonej Góry na zaproszenie Mai Nowak, kandydatki do Sejmu ruchu Polska 2050. Mówiła m.in. o bezpieczeństwie i roli kobiet w zbliżających się wyborach parlamentarnych.
- Mury chińskie i żelazne kurtyny już były. Ten czas się skończył. Dzisiaj mamy i prawo, i nowoczesne technologie. Bezpieczeństwo dzisiaj nie polega na zaporach, tylko na uczciwości i przestrzeganiu prawa - mówiła europosłanka Róża Thun. - Jeżeli migrant przeskakują przez zaporę i wręcza dokument, że prosi o azyl, to strażnik ma obowiązek przyjąć pismo, udzielić na ograniczony okres ochrony prawnej, rozpatrzyć wniosek i odesłać albo zostawić tę osobę w Strefie Schengen - podkreśliła w kontekście tego, co dzieje się na granicy z Białorusią.
Niech pani zabiera rodzinę i wyjeżdża
Spotkanie z przedstawicielami opozycji skomentował startujący z listy PiS poseł Łukasz Mejza. - Dlaczego chce pani tą swoją polityką migracyjną zgotować polskim kobietom piekło? - powiedział. - My w Lubuskim nie zgadzamy się na to, żeby polskie kobiety były gwałcone na ulicach tak, jak się to dzieje w tej światłej Unii Europejskiej - grzmiał poseł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mejza wygłosił monolog, że zarówno mieszkańcy Zielonej Góry, jak i całego kraju czują się bezpiecznie w przeciwieństwie do mieszkańców Paryża, Sztokholmu czy Berlina. - Jeżeli pani chce, proszę zabrać swoją rodzinę, przeprowadzić się do Paryża, Sztokholmu, Berlina czy nawet na Lampedusę - polecił Thun kandydat z ramienia PiS.
Źródło: Radio Zielona Góra, Gazeta Lubuska