Ponury widok na tasmańskiej plaży. Ponad 150 delfinów na brzegu
Na odludnej plaży w pobliżu Arthur River w Tasmanii utknęło ponad 150 grindwali fałszywych. Służby ochrony przyrody potwierdziły, że 90 z 157 zwierząt wciąż żyje, ale podkreślają, że próby ich uwolnienia będą niezwykle trudne z powodu trudnych warunków oceanicznych i niedostępności miejsca.
- Nasze masowe przypadki utknięcia zwykle dotyczą grindwali. Jednak tym razem mamy do czynienia z grindwalami fałszywymi, co jest naszym pierwszym dużym przypadkiem masowego utknięcia na brzegu tych zwierząt od około 50 lat - powiedział Brendon Clark z Tasmania Parks and Wildlife Service (PWS). Nie wiadomo, dlaczego zwierzęta znalazły się na plaży.
Clark oszacował, że grindwale fałszywe znajdują się na plaży nawet do 48 godzin. Mimo swojej nazwy, grindwal fałszywy to wysoce towarzyski gatunek delfina. Te zwierzęta, które mogą osiągać do 6 metrów długości, żyją w dużych stadach. Dlatego kiedy już dochodzi do przykrych incydentów z ich udziałem, zazwyczaj są one masowe.
Skomplikowana akcja ratunkowa
Służby Tasmania Parks and Wildlife Service oceniają sytuację i priorytetowo traktują ratowanie tych, które mają największe szanse na przetrwanie. - Mamy około 200 metrów wzburzonych wód pływowych, łamiące się fale, więc próba ponownego wprowadzenia zwierząt bezpośrednio do tej fali byłaby wyzwaniem - powiedział Clark. - Na tym etapie nie wiemy, dlaczego te zwierzęta utknęły - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie na dnie Zatoki Gdańskiej. Zatrzymano siedem osób
W 2020 r. około 470 grindwali utknęło w Macquarie Harbour w pobliżu Strahan na zachodnim wybrzeżu Tasmanii, a w 2022 r. kolejne 200 w tym samym rejonie. Clark zaznaczył, że w przeciwieństwie do tych wcześniejszych incydentów, odległa lokalizacja Arthur River uniemożliwia przetransportowanie niezbędnego sprzętu na czas, aby uwolnić grindwale fałszywe. - Tutaj, na tej odsłoniętej plaży przy Arthur River, to po prostu nie jest opcja - powiedział.
Sekcja wyjaśni przyczyny katastrofy?
Zespół na miejscu przeprowadzi badania pośmiertne i pobierze próbki od zmarłych zwierząt, aby spróbować ustalić przyczynę utknięcia. Clark powiedział, że PWS "waha się" przed użyciem maszyn do przemieszczania zwłok z powodu odległej lokalizacji i pobliskich miejsc dziedzictwa kulturowego Aborygenów. Najlepsza metoda utylizacji nie została jeszcze ustalona. - Może się okazać, że zwłoki pozostaną na miejscu, a natura sama się nimi zajmie - powiedział.
Ewentualni gapiowie zostali ostrzeżeni, aby trzymać się z daleka, zwłaszcza z powodu aktywnego pożaru buszu w pobliżu. - Wszystkie wieloryby są chronionymi gatunkami, nawet po śmierci, i nieuzasadniona ingerencja w zwłoki jest przestępstwem. Te duże zwierzęta mogą być w agonii, mogą się poruszać na plażach - powiedział Clark. -Prawdopodobieństwo, że ktoś zostanie zraniony lub poważnie dotknięty przez zwierzę tej wielkości, oczywiście wzrasta, gdy ma się z nimi bliski kontakt - ostrzegł.
Źródło: The Independent, X
