Ponad 500 Turków cypryjskich będzie uczestniczyło w wyborach do PE
Pomimo utrzymującego się podziału Cypru, w pierwszych wyborach europejskich na wyspie również Turcy cypryjscy, obok cypryjskich Greków, zamierzają uczestniczyć w głosowaniu. Na listy wyborcze wpisało się ich 503, a jeden zgłosił nawet swą kandydaturę na deputowanego do PE.
02.06.2004 | aktual.: 02.06.2004 13:22
Wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbywają się na Cyprze, podobnie jak w większości krajów UE, 13 czerwca, przypadają na zaledwie sześć tygodni przed 30. rocznicą inwazji armii tureckiej na północy wyspy, dokonanej w odpowiedzi na podjętą przez greckich Cypryjczyków próbę połączenia Cypru z Grecją. Operacja turecka przypieczętowała podział Cypru na dwie części.
Republika Cypru, która odtąd ogranicza się do południowej części wyspy, zamieszkanej przez Greków cypryjskich, zawsze była przeciwna temu podziałowi: Turków cypryjskich, zamieszkałych od 1974 r. na północy, uważa za swych obywateli pod okupacją turecką. Samozwańcza Republika Turecka Północnego Cypru jest uznawana tylko przez Ankarę.
Fizyczna separacja miedzy dwiema społecznościami nie istnieje od kwietnia 2003 r., kiedy władze Północy wydały zgodę na przechodzenie z jednaj strefy do drugiej. Korzystając z tego otwarcia, co najmniej 30 tys. Turków cypryjskich, motywowanych perspektywą uzyskania obywatelstwa europejskiego, postarało się o dokumenty tożsamości wydane przez Republikę Cypru.
Turcy cypryjscy, posiadający te dokumenty, mogli się również wpisać na listy wyborcze, ale z możliwości tej skorzystało tylko 503 z nich. Ich głos będzie mieć więc tylko minimalne znaczenie wobec 480 tysięcy wyborców grecko-cypryjskich.
Należy przy tym rozróżnić wśród wpisanych na listy wyborców turecko-cypryjskich tych, którzy zwykle mieszkają na południu (ok.200 osób), i tych, którzy będą musieli w dniu wyborów przekroczyć linię demarkacyjną, aby oddać głos w biurach specjalnie utworzonych w pobliżu punktów granicznych.
Zdaniem Stawrosa Tombazosa, profesora politologii na uniwersytecie cypryjskim, niewielka liczba wpisanych na listy Turków jest skutkiem skomplikowanej procedury rejestracyjnej.
Ponadto - według Tombazosa - "Cypryjczycy tureccy w większości nie chcą uczestniczyć w wyborach jako jednostki, ale jako społeczność, na jasnych podstawach politycznych".
ONZ-owski plan zjednoczenia Cypru przewidywał, że dwa z sześciu miejsc dla deputowanych cypryjskich w Parlamencie Europejskim będą zarezerwowane dla Turków cypryjskich. Plan ten, poddany pod referenda w obu częściach wyspy 24 kwietnia, został zaakceptowany przez 2/3 Turków cypryjskich i odrzucony przez 3/4 Greków cypryjskich. W efekcie 1 maja tylko część grecka weszła do UE.
Wśród 59 kandydatów do PE jest tylko jeden Turek cypryjski: Mehmet Hasan, młody profesor uniwersytetu. Występuje jako kandydat niezależny i ma bardzo niewielkie szanse na wybór.
Udział Turków cypryjskich w wyborach wspólnie z greckimi Cypryjczykami, nawet jeśli symboliczny, stanowi precedens w historii Cypru od momentu jego niezależności: konstytucja dwunarodowego państwa z 1960 r., zawieszona w 1963 r. po pierwszych zamieszkach etnicznych, przewidywała oddzielne wybory każdej z grup.(ab)