Pomysł prezydenta naraża Polskę? "Stalibyśmy się obiektem do rażenia w pierwszej kolejności"
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z przedstawicielami USA o możliwym dołączeniu Polski do programu Nuclear Sharing, który zakłada możliwość udostępnienia głowic jądrowych państwom NATO, które ich nie posiadają. - Rozmieszczenie broni jądrowej na terenie Polski uczyniłoby z Polski - w tabelach uderzeń jądrowych armii rosyjskiej - obiektem do rażenia w pierwszej kolejności. Trzeba mieć świadomość, że w przypadku zamiaru Rosjan użycia broni jądrowej, to ich pierwsze uderzenia byłby na systemy broni jądrowej i magazyny z bronią jądrową - mówił w programie "Newsroom" WP były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. Jak dodał, Rosjanie mają świadomość, że w przypadku ataku bronią atomową z ich strony, NATO odpowiedziałoby w ten sam sposób. Dlatego w pierwszej kolejności zniszczyliby infrastrukturę nuklearną Sojuszu. - Jesteśmy pod parasolem jądrowym NATO. Mocarstwa, takie jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, dysponują bronią jądrową i gdyby doszło do wymiany ciosów między NATO a Rosją, ta broń byłaby użyta również w obronie państwa polskiego - przypomniał gość WP. Jego zdaniem, taka ochrona Polsce w zupełności wystarczy.