Pomorze. Wyciągnęli dziecko z bagna
O włos od tragedii. Bohaterscy policjanci, przy pomocy świadków, odnaleźli i uratowali 10-latka z powiatu kwidzyńskiego. Chłopiec nie wrócił do domu. Wszedł na niebezpieczny teren.
Mieszkanka Gardei w powiecie kwidzyńskim na Pomorzu zgłosiła, że jej 10-letni syn nie wrócił do domu ze szkoły. Kilkanaście minut później miejscowa policja została powiadomiona o tym, że w grzęzawisku znajduje się dziecko i nie może się wydostać.
- Do zdarzenia doszło w pobliżu ulicy Piastowskiej w Gardei, a mundurowych zaalarmował mężczyzna, który usłyszał płacz i wołanie dziecka o pomoc. Zgłaszający bezskutecznie próbował zlokalizować, skąd dokładnie dobiega wołanie. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci oraz służby ratownicze - poinformowała mł. asp. Anna Filar, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.
Okazało się, że bagno, w które wpadł chłopiec, znajduje się w pobliżu parku.
Zobacz także: Ulewa nad Poznaniem. Mieszkańcy pokazują filmy
- Sierż. szt. Miłosz Kozak i sierż. Artur Wójcik pobiegli do potrzebującego pomocy chłopca. Policjanci, przedzierając się przez chaszcze i grzęzawisko, zlokalizowali 10-latka. Chwycili go pod ręce i wyciągnęli z mokradeł, a następnie przetransportowali w bezpieczne miejsce i przekazali pod opiekę matki - opisuje policjantka.
Nie znał terenu, wpadł do bagna
Jak ustalili policjanci, chłopiec, wracając ze szkoły do domu, poszedł do parku i najprawdopodobniej nie znając dobrze terenu, wpadł do bagna.
- Dzięki reakcji świadków i szybkiej interwencji policjantów życiu 10-latka nie zagraża niebezpieczeństwo - podkreśla mł. asp. Anna Filar.