Polskie wakacje. "Turyści idą do marketu i gotują w pokoju"
Sezon wakacyjny w pełni. Polacy wciąż chętnie wyjeżdżają na wczasy, ale zwracają uwagę na drożyznę. - Dawniej rodzina brała dwudaniowy obiad w restauracji, teraz zdarza się, że jedzą tylko dzieci - przyznał w rozmowie z Gazetą Wyborczą, burmistrz Karpacza.
- Widzimy, że Polacy odczuwają dużą potrzebę wypoczynku i oderwania się od codzienności, a co za tym idzie, chcą na wakacje wyjechać - mówi Eliza Maćkiewicz, dyrektorka działu handlu portalu do rezerwacji Travelist.pl, w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Polacy starają się znaleźć oferty poza sezonem. Coraz częściej turyści decydują się na wakacje we wrześniu, kiedy koszty i zatłoczenie jest niższe. Wczasowicze rezerwują pobyt później niż zwykle to robili, na tzw. ostatnią chwilę.
Statystyki travelist.pl pokazują jasno - średnia cena za dobę w pokoju hotelowym dla dwóch osób z jedzeniem jest we wrześniu o około 29 proc. niższa niż w szczytowym momencie sezonu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dane portalu travelist.pl pokazują, że, w pierwszej połowie letnich wakacji największym zainteresowaniem wśród wczasowiczów cieszyło się polskie wybrzeże. Ponad 40 proc. Polaków zdecydowało się spędzić wakacje nad Bałtykiem. Wyborem podróżujących najczęściej były: Kołobrzeg, Gdańsk, Mielno, Międzyzdroje, Jarosławiec, Jastrzębia Góra, Pobierowo, Ustka, Mrzeżyno czy Świnoujście.
Polaków wakacje w górach. "Widać, że ludzie oszczędzają"
Polskie góry w tym roku wybrało około 31 proc. wczasowiczów rezerwujących wakacje na portalu travelist.pl. Najczęściej Polacy wybierają się do Karpacza i Szklarskiej Poręby.
- Karkonosze, Tatry, Beskid, Bieszczady - tak naprawdę wszędzie wyznacznikiem udanego sezonu jest sierpień. Turyści zazwyczaj zaczynają się zjeżdżać w połowie lipca, więc w przypadku gór trudno mówić o półmetku wakacji - komentuje w rozmowie z Gazetą Wyborczą, burmistrz Karpacza Radosław Jęcek.
Mniej osób jada w restauracjach. - To trudniejszy czas dla restauratorów, bo w pierwszej kolejności turyści muszą zagwarantować sobie nocleg, a potem oszczędzają na jedzeniu czy pamiątkach. Idą do marketu i przygotowują posiłki w pokoju. Zainteresowanie miejscami z aneksami kuchennymi bardzo wzrosło - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Agnieszka Rozenek z referatu promocji miasta Szklarska Poręba.
Źródło: wyborcza.pl
Czytaj również: