Polskie Stronnictwo Lotnicze
30 mln zł chce przeznaczyć marszałek Mazowsza Adam Struzik (PSL) na międzynarodowe lotnisko w Sochaczewie, które ma budować spółka rekina finansjery ludowców Zbigniewa Komorowskiego, samorządu woj. mazowieckiego, któremu szefuje Struzik, i gminy Sochaczew, którą rządzi prezes zarządu powiatowego PSL. Projektowi nadano wielki rozmach, tymczasem nie wiadomo, czy ma szansę powstać - pisze "Gazeta Polska".
28.02.2008 15:26
Jako inwestor strategiczny weszła też w interes wiedeńska firma Meinl Airports, posiadająca 100 procent udziałów w jednym z głównych lotnisk regionu Bajkał w Ułan Ude w Rosji. Jest to jedyne rosyjskie lotnisko przejęte i zarządzane przez prywatnego inwestora.
Drugi poważny inwestor to Zbigniew Komorowski – były poseł PSL, właściciel Bakomy, którą zakładał z Edwardem Mazurem. Z Mazurem i rosyjską firmą Avtoexport zakładał też firmę Abexim, która do jesieni 2006 r. serwisowała samochody należące do WSI. W 2002 r. Komorowski był głównym udziałowcem Warszawskiej Giełdy Towarowej, a jej prezesem został Waldemar Pawlak. Ostatnio głośno było o znajomości Pawlaka ze Zdzisławem Skorżą, obecnym wiceszefem ABW, który był znajomym Mazura.
Mazur był też nieformalnym doradcą premiera Waldemara Pawlaka. Został nim, ponieważ wyłożył pieniądze na PSL – mówi „GP” były oficer UOP, dobrze znający sprawę Mazura.
Kiedy zapytałem Waldemara Pawlaka o doradcę Mazura, a także o finansowanie przez tego polonijnego biznesmena PSL, zaprzeczył obu informacjom.
Czy lotnisko powstanie?
Budowa lotniska natrafić może na bardzo poważną przeszkodę. Tory startów i lądowań lotniska w Bielicach-Sochaczewie, jak twierdzą eksperci, kolidują z Okęciem. Uruchomienie lotniska w Sochaczewie ograniczyłoby ruch na Okęciu. A nie da się zmienić ustawienia pasów startowych, bo wtedy wiatry uniemożliwiałyby lądowanie samolotów. Już w czasach, gdy w Sochaczewie istniało lotnisko wojskowe, choć ruch na nim był nieduży, mieliśmy na Okęciu kłopoty ze startem z drogi startowej nr 1. Gdyby powstało tam duże lotnisko międzynarodowe, jak deklaruje spółka, nie uzyskałoby ono nigdy pełnej przepustowości, a jednocześnie ograniczyłoby przepustowość Okęcia – mówi Ryszard Zaremba, prezes zarządu Biura Studiów i Projektów Lotniczych Polconsult, jedyny ekspert w Polsce posiadający międzynarodowe uprawnienia ds. lotnisk ICO (Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego).
W tym roku liczba pasażerów na Okęciu przekroczy 8 mln, a za trzy lata wyniesie 12 mln. Niektórzy eksperci twierdzą, że lotnisko w Sochaczewie ograniczyłoby ruch na Okęciu nawet o 30–40 procent. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, ustalająca procedury ruchu lotniczego, opracowała w końcu 2006 r. "Analizę ruchu lotniczego dla lotnisk Okęcie – Modlin – Sochaczew", z której wynika, że rozbudowa lotniska w Sochaczewie oznaczałaby ograniczenie ruchu na Okęciu. I że lotnisko w Modlinie w żaden sposób nie koliduje z Okęciem. Tymczasem ostatnio coraz głośniej o Sochaczewie, a realizację lotniska w Modlinie tajemnicze siły opóźniają. A prace powinny już ruszyć, by nie doszło do zatkania Okęcia.
"Analiza…", do której dotarła "GP", gdzieś "zapodziała się" w PAŻP. Rzecznik Agencji, mimo starań, nie mógł przez trzy dni dotrzeć do tego dokumentu. Natomiast przedstawił nowe stanowisko PAŻP, z którego wynika, że analiza była opracowana według starych danych. Dziś Agencja twierdzi coś zupełnie przeciwnego, niż twierdziła niewiele ponad rok temu.
Lotnisko w Sochaczewie nie będzie kolidowało z Okęciem. "Analiza" została oparta na starym systemie zarządzania przestrzenią powietrzną. W ciągu dwóch lat będzie wprowadzony w Polsce nowy system komputerowy i wiele innych pomocy nawigacyjnych, m.in. nowe urządzenia radarowe, zwiększy się także liczba odpowiednio przeszkolonych kontrolerów lotów – mówi Piotr Gawron, rzecznik PAŻP.
Co zaszło w ciągu roku, że decydenci z PAŻP tak diametralnie zmienili zdanie? Czyżby kilkanaście miesięcy temu nie wiedzieli o wprowadzanych w Polsce nowoczesnych urządzeniach nawigacji powietrznej? Przecież taki proces trwa kilka lat.
O "Analizie" słyszał Bogdan Zasada, prezes spółki Mazowiecki Port Lotniczy Sochaczew. Ale, jak mówi, spółka oficjalnie nie otrzymała tego dokumentu. Prezes podważa ustalenia autorów analizy, dodając, że inni specjaliści mają zdanie przeciwne, ale nie chce zdradzić ich nazwisk.
Kolizji z Okęciem nie będzie, to kwestia zmiany układu ruchu w powietrzu i wprowadzenia nowoczesnego sprzętu nawigacyjnego do naprowadzania samolotów – mówi prezes Zasada.
Atrakcyjne tereny
Podpisując akt notarialny powołujący spółkę Mazowiecki Port Lotniczy Sochaczew marszałek Struzik zaoferował dofinansowanie w niedługim czasie 30 mln zł z samorządowej kasy.
Prace budowlane lotniska mają się rozpocząć już w 2009 r., a zakończyć latem 2011 r. Wtedy też zostanie uruchomiony port lotniczy, który do 2013 r. ma obsługiwać rocznie trzy miliony pasażerów.
Bielice-Sochaczew mają być także lotniskiem towarowym.
Spółka Mazowiecki Port Lotniczy Sochaczew powstała w 2006 r., ale dotąd nie ma badań ochrony środowiska, w tym wpływu hałasu lądujących i startujących samolotów na mieszkańców. A samoloty będą wznosiły się nad miasto, bo tak przebiega droga startowa. Zabudowania osiedlowe znajdują się około 300 metrów od lotniska.
Zwłaszcza gdy będą startowały duże samoloty transportowe, a takie loty odbywają się głównie nocą, huk nad miastem będzie nie do opisania. Dlaczego nikt dotąd nie zrobił badań, czy w ogóle pomysł usytuowania tu lotniska ma sens? Dawniej budowano lotniska w miastach, ale teraz nikt już tego nie robi. Dlaczego władze miasta ukrywają przed nami negatywne skutki realizacji pomysłu? Ledwie po wielu protestach wyzwoliliśmy się od uciążliwych TIR-ów, blokujących miasto (powstała obwodnica), włodarze chcą nam zafundować lotnisko z hurgotem samolotów – mówi jeden z mieszkańców Sochaczewa.
Spółka nie ma promesy prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, pozwolenia na budowę, bo nie jest jak dotąd dzierżawcą terenu, należącego do wojska.
Jesteśmy dopiero na początku drogi – argumentuje prezes Zasada. Gdy pytam o hałas, strefy ochronne wokół lotniska, mówi, że nikt takich badań jeszcze nie robił.
Spółka nie ma operatu ochrony środowiska, więc nie wiadomo, czy cel jej powstania jest w ogóle realny. Tymczasem marszałek Struzik z wielką pompą powołał spółkę wespół z władzami Sochaczewa, nadano sprawie wielki rozmach, lotnisko ujęte zostało w Regionalnym Programie Operacyjnym, dzięki czemu budowa portu ma szansę na wsparcie środkami unijnymi. Tymczasem pomysł może lec w gruzach.
Co będzie, jeśli okaże się, że hałas jest zbyt duży, że lotnisko znajduje się zbyt blisko zabudowań? Jeśli nie powstanie lotnisko, a teren już będzie wydzierżawiony od wojska, może wówczas spółka przeznaczy go na cele deweloperskie? Meinl to deweloper, właściciel banku, znany w Europie inwestor, którego portfel inwestycyjny w 2007 r. przekroczył 5 mld euro. Częścią tego konsorcjum jest Meinl Airports International.
Okolice Sochaczewa to niezwykle atrakcyjne przyszłościowo tereny pod budowę dla wielu firm logistycznych (magazyny), także dla deweloperów. Teren położony jest w centrum kraju, na obrzeżach aglomeracji warszawskiej i łódzkiej, na skrzyżowaniu najważniejszych krajowych i międzynarodowych szlaków drogowych i kolejowych. Przez Sochaczew przebiega linia kolejowa E-20 (Berlin–Kunowice–Moskwa). Sochaczew leży przy trasie nr 2 Warszawa–Poznań, 50 km od Warszawy. Obok terenu lotniska przebiega zmodernizowana droga krajowa nr 50 Płock–Grójec (tzw. wielka towarowa obwodnica Warszawy). A 10 km obok znajdują się tereny projektowanej autostrady A-2 (Wschód–Zachód), trasy via Baltica Helsinki–Lizbona, trasy S-8 – obwodnicy Warszawy z południa na północ.
Wejście Komorowskich
Właścicielem terenów wokół lotniska jest Zbigniew Komorowski. Komorowski i jego żona Barbara nabyli 2 czerwca 2003 r. 589 ha 64 ary w okolicach lotniska za 9 183 783 zł, płatne w trzech równych ratach rocznych po 3 061 261 zł. Ziemię kupili od spółki Bakoma SA, której są współwłaścicielami. Nie musieli wykładać gotówki. Pieniądze według umowy miały pochodzić z przyszłych zysków z dywidendy od akcji Bakomy, które mają Komorowscy.
Początkowo gmina Sochaczew miała w spółce 33 proc. udziałów. Teraz ma 10. 5 lutego 2008 r. nowymi udziałowcami zostali właśnie Barbara i Zbigniew Komorowscy (25%). Udziałowcem spółki lotniskowej jest też gmina Sochaczew (10%), którą rządzi wójt Mirosław Orliński, prezes Zarządu Powiatowego PSL, i samorząd województwa mazowieckiego (12,5%), któremu szefuje Adam Struzik, zarazem prezes Zarządu Wojewódzkiego PSL. Meinl Airports International objęła 40% udziałów, 10% udziałów ma miasto Sochaczew (burmistrz jest z PO), 2,5% – gmina Teresin. Meinl Airports International chce przeznaczyć na budowę lotniska prawie 210 mln euro i wnieść doświadczenie. Meinl opracowywał m.in. strategię rozwoju lotnisk w Wiedniu oraz w Kijowie. Z kolei właściciele Bakomy zadeklarowali finansowanie projektu oraz udostępnienie należących do nich gruntów, które graniczą z lotniskiem. Leszek Misiak