Polskie śmigłowce wspierają działania irackich sił lądowych
Polskie śmigłowce z Wielonarodowej Dywizji
Centrum Południe wspierały działania pododdziałów 8.
Dywizji Armii Irackiej w Diwanii - poinformował rzecznik prasowy
dywizji ppłk Marek Zieliński.
W operacji wzięły udział śmigłowce Mi-24 i Mi-8. Wspierane ogniowo z powietrza pododdziały irackie przeszukiwały rejony, z których wcześniej dokonywano ataków rakietowych na bazę Echo. Podczas ataku nie odnotowano zniszczeń infrastruktury cywilnej.
Środa była w Diwanii szóstym dniem operacji "Czarny Orzeł", której celem jest przerwanie aktywności grup terroryzujących miasto oraz przywrócenie spokoju i stabilizacji.
Odbyło się rutynowe spotkanie koordynacyjne dowództwa operacji, w którym udział wzięli: gen. dyw. Paweł Lamla, dowodzący operacją i wielonarodową dywizją; gen. dyw. Othman Ali Farhood, dowódca 8. Dywizji Armii Irackiej; gen. bryg. Sadik Jafir Ali, komendant policji; płk Michael Garrett, dowódca 4. Brygadowej Grupy Bojowej.
Obecnie najwyższym wyzwaniem dla Irackich Sił Bezpieczeństwa i Wielonarodowej Dywizji Centrum Południe jest utrzymanie bezpieczeństwa w mieście - podkreślił gen. Lamla i dodał, że działania w tym zakresie będą prowadzone na terenie dwóch wysuniętych baz, tzw. Połączonych Zespołów Bezpieczeństwa (JSSs - Joint Security Stations) w newralgicznych dzielnicach Diwanii.
Obecnie w Iraku w ramach Wielonarodowej Dywizji Centrum Południe przebywa około 900 polskich żołnierzy. Polacy są tam od 2003 roku i stacjonują w dwóch bazach - "Echo" w Diwanii (prowincja Kadisija) i "Delta" w Kucie (prowincja Wasit).