Wsparcie z powietrza
Nie chodzi tylko o psychiczne wsparcie. Żołnierze na lądzie wiedzą, że załogi Mi-17 w razie potrzeby gotowe są do otwarcia ognia czy zaryzykowania lądowaniem pod ostrzałem, o czym opowiada jeden z dowódców Sił Specjalnych w Afganistanie: - Mam duży szacunek dla chłopaków z SGPSz (Samodzielna Grupa Powietrzno-Szturmowa). Naprawdę kilka razy pokazali profesjonalizm i odwagę. Umożliwili nam szybką ewakuację podczas kontaktu ogniowego z przeciwnikiem. Jestem pełen uznania dla ich zaangażowania. Podczas wspólnych operacji często ryzykują razem z nami.
Fot. PKW Afganistan / Dominika Karasek