ŚwiatPolskie służby monitorują 200 osób. Mają związek z Państwem Islamskim

Polskie służby monitorują 200 osób. Mają związek z Państwem Islamskim

Polskie służby specjalne monitorują około 200 osób, które mogą być powiązane z muzułmańskimi terrorystami. Poinformował o tym portal tvn24, powołując się na dane przedstawione na posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Minister koordynator służb specjalnych Marek Biernacki zapewnił, że monitoring zagrożeń terrorystycznych polskie służby kontrwywiadowcze prowadzą w ramach swoich stałych zadań.

28.07.2015 | aktual.: 28.07.2015 16:28

Według portalu, wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Jacek Gawryszewski przedstawił w zeszłym tygodniu komisji informację na ten temat. Wynika z niej, że wśród obserwowanych osób najliczniejszą grupę stanowią Czeczeni, którzy przebywali w Polsce i związali się z Państwem Islamskim. Część tych ludzi jest w Syrii lub Iraku, gdzie walczą w oddziałach terrorystów. Wciąż jednak utrzymują nawiązane w Polsce kontakty. Poza Czeczenami, zagrożenie stanowią również Polacy, którzy przeszli na islam i walczą po stronie Państwa Islamskiego. Według jednego z członków komisji, takich przypadków jest od “5 do 10. Wszyscy z tej grupy przeszli na islam po emigracji na Zachód: do Niemiec, Norwegii czy Francji. Tam związali się z komórkami Państwa Islamskiego i wyjechali do Syrii.

- Największe zagrożenie związane jest z tymi osobami, których służby jeszcze nie zidentyfikowały - powiedział portalowi jeden z członków komisji. - One mogą przekroczyć naszą granicę i korzystając ze swoich rodzinnych, towarzyskich relacji przygotować zamach - podkreślił.

Według jednego z rozmówców portalu, służby specjalne i Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzą śledztwo w jednej z takich spraw. Wiadomo, że wiosną zatrzymano trzech Czeczenów. Z materiałów zgromadzonych w śledztwie wynika, że tworzyli oni “komórkę wsparcia logistycznego”. Ich głównym zadaniem było zbieranie funduszy wśród czeczeńskich uchodźców w Polsce. Wszyscy zostali zatrzymani, gdy tylko wrócili z terenów ogarniętych konfliktem.

Portal tvn.24 napisał, że kolejną grupę, która znajduje się pod nadzorem służb, stanowią Polki nawiązujące znajomości poprzez internet. Ulegają one urokowi mężczyzn z Bliskiego Wschodu, którzy w ten sposób werbują sobie oddane współpracowniczki.

Służby specjalne zajmują się też osobami niezwiązanymi z Polską. Tak było z obywatelem Maroka, który 15 czerwca został zatrzymany na warszawskim lotnisku Chopina. Bez przeszkód przyleciał samolotem z Belgradu, mimo że ciążył na nim Europejski Nakaz Aresztowania pod zarzutem udziału w siatce terrorystycznej, wystawiony przez sąd w Hiszpanii. Mężczyzna został wydany Hiszpanii.

Biernacki: nie potwierdzam, nie zaprzeczam

- Polskie służby kontrwywiadowcze wraz ze służbami partnerskimi monitorują wszelkie zagrożenia związane z terroryzmem, w tym również osoby, które przewijały się przez Polskę, lub miały jakikolwiek kontakt z Polską, a są wiązane ze środowiskami dżihadystów - powiedział minister koordynator służb specjalnych Marek Biernacki, komentując doniesienia tvn24.pl.

Podkreślił, że służby muszą czuwać cały czas. - Zagrożenie terrorystyczne jest zagrożeniem globalnym, dlatego też współpraca wszystkich służb jest partnerska. A my zajmujemy się tym segmentem, który dotyczy nas - Polski - powiedział Biernacki.

Biernacki pytany o konkretne liczby - ilu Polaków dotyczy zainteresowanie i kontrola ze strony służb stwierdził, że takich rzeczy się nie ujawnia i nie jest dobrze, gdy takie informacje pojawiają się publicznie. Jednocześnie nie potwierdził, ani nie zaprzeczył doniesieniom o podanej przez tvn24.pl liczbie 200 osób. - Szkoda, że takie liczby przeciekają, nie powinny być w żadnym wypadku ujawnione. Ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam - powiedział minister.

Opioła: nikt nie pytał służb, czy są przygotowane do przyjęcia 2 tys. imigrantów

Członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (PiS) przyznał, że liczba ok. 200 przypadków padła podczas ostatniego posiedzenia speckomisji, ale dotyczyła wszystkich potencjalnych rodzajów zainteresowania służb.

- ABW wreszcie skatalogowała wszystkie sprawy związane z ISIS i powiązane z Polską - powiedział Opioła. Tłumaczył, że nie oznacza to, że np. 200 Polaków walczy w szeregach Państwa Islamskiego (ISIS).

- W tej liczbie są zarówno osoby z obywatelstwem polskim - posiadające polski paszport i które przewijały się w konflikcie, jak i takie, które kiedykolwiek przekroczyły w Polsce granicę Schengen, a mają związek z Państwem Islamskim. Osobna kategoria w tej liczbie, to wszelkie zdarzenia, w których kontekście kiedykolwiek pojawiła się Polska - np. połączenia telefoniczne, gdy ktoś łączył się z Polską - zaznaczył.

Przypomniał, że posłów niepokoiło też - w związku z decyzją o przyjęciu 2 tys. uchodźców - że nikt nie zapytał się służb, jak są do tego przygotowane i jak sobie będą z tym radzić.

- Polska przestała być anonimowym państwem dla islamistów. W związku z przyjmowaniem tak dużej liczny uchodźców, trzeba się do tej operacji przygotować, z punktu widzenia bezpieczeństwa Polaków i samych uchodźców. To niesamowite wyzwanie dla wszystkich służb - powiedział. Przypomniał, że wielokrotnie wnosił o dezyderat komisji w sprawie zwiększenia ich budżetów.

Zagrożenie może się zwiększać

Przewodniczący komisji Stanisław Wziątek (SLD) przypomniał, że komisja pracuje i prawdopodobnie przyjmie na kolejnym posiedzeniu dezyderat w sprawie wzmocnienia finansowego służb cywilnych - AW i ABW w przyszłorocznym budżecie. Poseł liczy, że znajdą się też dla nich środki jeszcze w tym roku.

Przypomniał, że komisja zajmowała się tematem Państwa Islamskiego, ale żadnych informacji dotyczących danych o liczbie osób "nie może potwierdzić i nie chce zaprzeczać".

Podkreślił, że zagrożenie istnieje i może się zwiększać, bo Państwo Islamskie jest aktywne i ekspansywne, zaczyna się coraz bardziej interesować Europą. - Jeżeli w Bośni jest coraz więcej rekrutacji do Państwa Islamskiego, (..) jeśli zaczynają się tam pojawiać obozy o charakterze treningowym, to zmienia postać rzeczy - powiedział przewodniczący. Przypomniał, że kolejnym potencjalnym zagrożeniem mogą być uchodźcy, pośród których mogą się znaleźć osoby zaangażowane w działalność terrorystyczną.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie skomentowała danych. - ABW nie komentuje informacji dotyczących posiedzeń Komisji do spraw służb specjalnych z uwagi na niejawny charakter obrad - poinformował rzecznik prasowy Agencji płk Maciej Karczyński.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przypomniała, że obecnie zagrożenie terrorystyczne w Polsce jest na najniższym poziomie. - Jednak sytuacja jest na bieżąco analizowana, gdzie oceniane są aktualne wydarzenia na całym świecie, w tym przede wszystkim w Europie, co może spowodować zmianę poziomu bezpieczeństwa - powiedział.

Przypomniał, że jednym z zadań Agencji jest m.in. rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa. - Centrum Antyterrorystyczne ABW (CAT ABW) stale realizuje i koordynuje działania związane z ochroną naszego państwa przed terroryzmem - zapewnił. Podkreślił też, że służby specjalne - w odróżnieniu od służb o charakterze policyjnym - generalnie działają prewencyjnie.

Zaznaczył, że Agencja nigdy nie kieruje się narodowością czy obywatelstwem, jako głównym elementem wskazującym na możliwość bycia terrorystą. - Fakt posiadania np. obywatelstwa państwa regionu Bliskiego Wschodu nie oznacza, że taka osoba jest terrorystą - zapewnił rzecznik.

- Służby specjalne, takie jak ABW, których zadaniem jest m.in. prewencja antyterrorystyczna, mają swoje wyznaczniki pomagające monitorować osoby mogące pozostawać w naszym zainteresowaniu - tłumaczył rzecznik ABW. Wszelkie ustalenia mające wartość dowodową są analizowane razem z prokuratorami, czego efektem jest m.in. śledztwo prowadzone w Białymstoku - zaznaczył płk Karczyński.

W połowie maja ABW zatrzymała trzy osoby, którym prokuratura postawiła zarzuty gromadzenia środków finansowych, mających służyć finansowaniu przestępstw o charakterze terrorystycznym. Podejrzani zostali aresztowani przez białostocki sąd na trzy miesiące. Śledczy nie podali szczegółów sprawy.

Według informacji Polskiej Agencji Prasowej ze źródeł zbliżonych do śledztwa zatrzymani są Czeczenami, a ABW wspólnie z białostocką prokuraturą prowadzi m.in. śledztwo dotyczące funkcjonowania na terenie Polski komórki wsparcia logistycznego Państwa Islamskiego.

W raporcie podsumowującym działania ABW w 2014 r. była mowa o tym, iż Agencja prowadzi takie śledztwo, a także wyjaśnia sprawę udziału obywateli Polski w walkach w Syrii. Tam także nie podano żadnych szczegółów, napisano jedynie, że oba śledztwa prowadzone są pod nadzorem "właściwych prokuratur".

Z raportu ABW wynika, że zagrożenie terrorystyczne w Polsce w 2014 r., podobnie jak w latach wcześniejszych, utrzymywało się na niskim poziomie. "Jednak nie oznacza to, że nasz kraj nie może stać się celem ataku ze strony ugrupowań ekstremistycznych, jako tzw. cel zastępczy w przypadku braku możliwości przeprowadzenia zamachu w innych państwach UE" - podsumowali autorzy opracowania.

Jak dodali, z tego powodu ABW "weryfikowała sygnały świadczące o możliwości przemieszczania się na terytorium Polski osób związanych z radykalnym islamem, pochodzących z państw Afryki, Bliskiego Wschodu oraz Kaukazu Północnego".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (121)