Polskie sądy orzekają coraz wolniej. Powód - chaos, oskarżony - Ziobro
Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości średni czas trwania postępowania w pierwszej instancji wydłużył się z 4,7 w 2016 roku do 5,4 w roku ubiegłym.
03.01.2018 | aktual.: 03.01.2018 12:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pogorszyły się również inne wskaźniki, które obrazują tempo pracy polskiego sądownictwa. Wydłużył się m.in czas załatwiania sprawy od wpłynięcia jej do sądu aż do egzekucji komorniczej. Polskie sądy nie radzą sobie również z nadrabianiem zaległości - przybyło spraw, które trwają dłużej niż rok i trzy lata.
Pracownicy wymiaru sprawiedliwości narzekają na chaos, jaki panuje w polskim sądownictwie. Zdaniem sędziego Jarosława Gwizdaka "niestabilność, brak koncepcji organizacyjnej i zbyt często zmieniające się przepisy" wpływają na wydłużający się czas oczekiwania na wyrok.
Jak informuje "Rzeczpospolita", sędziowie jako głównego winnego spadku efektywności polskiego wymiaru sprawiedliwości wskazują ministra Zbigniewa Ziobrę, będącego główną twarzą reformy sądownictwa. Zmiany personalne, do których doprowadziło Prawo i Sprawiedliwość, spowodowały powstanie wakatów, które były nieobsadzone przez cały rok. Sytuacja niebawem ma jednak ulec zmianie.
- W styczniu to ma się zmienić, pojawią się pierwsze obwieszczenia o konkursach na wolne etaty. Szykuje się więc duży nabór do sądów rejonowych, ale też wiele stanowisk pojawi się w sądach wyższych instancji: okręgowych i apelacyjnych – twierdzi wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Dużo pracy przed polskimi sądami
Z danych GUS za rok 2016 wynika, że polski wymiar sprawiedliwości badał łącznie ponad 17,2 mln spraw, z których niespełna 14,2 mln zakończyło się wydaniem wyroku. Większość postępowań stanowiły sprawy cywilne (10,3 mln). Spraw karnych i wykroczeniowych było prawie 3 mln, natomiast gospodarczych niespełna 2 mln.
Źródło: "Rzeczpospolita"/PAP