Historia"Polskie obozy koncentracyjne" w niemieckim podręczniku

"Polskie obozy koncentracyjne" w niemieckim podręczniku

Po interwencji polskiego MSZ niemiecka Federalna Centrala Kształcenia Politycznego przeprosiła za użycie w podręczniku sformułowania "polskie obozy koncentracyjne", zmieniła tekst na swojej stronie internetowej i obiecała wycofać cały nakład z dystrybucji. Blogerzy zainteresowani tematem ujawniają, że publikacja wydana w nakładzie 800 tys. egzemplarzy nadal jest w obiegu i jest dostępna w szkolnych bibliotekach.

"Polskie obozy koncentracyjne" w niemieckim podręczniku
Źródło zdjęć: © PAP | Owen Humphreys

02.12.2013 13:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Wraz ze zbliżającym się frontem, zaczął się dla więźniów polskich obozów koncentracyjnych tragiczny rozdział, tak zwane marsze śmierci. To 'przeniesienie' kosztowało wielu życie." To zdanie znalazło się w broszurze służącej jako podręcznik do "kształcenia politycznego", skierowany do niemieckich gimnazjalistów (* zobacz wersję elektroniczną*). Jej wydawcą jest Bundeszentrale für politische Bildung - Federalna Centrala Kształcenia Politycznego. Publikacja nosi tytuł "Żydowskie życie w Niemczech", ukazała się w 2010 roku. Na użycie stwierdzenia, że Żydzi umierali w "polskich obozach koncentracyjnych", zwrócił uwagę europoseł Ryszard Czarnecki. W lutym 2012 roku opublikował notatkę na ten temat na swoim blogu.

Czarnecki poinformował o sprawie polską ambasadę w Berlinie. W rozmowie z Wirtualną Polską europoseł zaznacza, że nie dostał żadnej odpowiedzi, ani od ambasadora, ani z Ministerstwa Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych. - Nie tylko ja zostałem tak potraktowany - wyjaśnia.

Reakcja ministerstwa musiała być jednak błyskawiczna. Jak twierdzi Czarnecki, jeszcze tego samego dnia zmieniono feralne zdanie w internetowej wersji publikacji. Możemy w niej teraz przeczytać, że obozy koncentracyjne nie były "polskie", ale "niemieckie w okupowanej Polsce". Potwierdza to również MSZ. - Cały nakład broszury "Żydowskie życie w Niemczech" został natychmiast wycofany z obiegu - wyjaśnia biuro rzecznika MSZ.

- Przewodniczący Federalnej Centrali Kształcenia Politycznego T. Kruger, w odpowiedzi na protest Ambasady RP przeprosił za nierzetelne i nieprawdziwe sformułowanie. Zapewnił też, że broszura została całkowicie wycofana z dystrybucji. Strona niemiecka spełniła więc wszystkie nasze postulaty. T. Kruger podkreślił także, że wkrótce ukaże się nowa, skorygowana wersja tej publikacji - zapewnia MSZ.

Niespełniona obietnica?

Problem w tym, że "Żydowskie życie w Niemczech" zostało wydrukowane w 800 tys. egzemplarzy i nadal jest w użyciu. Blogerzy zainteresowani sprawą znaleźli ją w szkolnych bibliotekach i opublikowali zeskanowane strony w internecie (* zobacz opis i zeskanowaną broszurę*).
...

Fragment publikacji "Jüdisches Leben in Deutschland" przed wprowadzeniem zmian (fot. WP.PL)

Fragment publikacji
Fragment publikacji "Jüdisches Leben in Deutschland" przed wprowadzeniem zmian (fot. WP.PL)

"Polskie obozy koncentracyjne" to nie jedyne kontrowersyjne sformułowanie z broszury. Magdalena Ziętek w artykule opublikowanym na stronie Polishclub.org zwraca uwagę, że w podręczniku można przeczytać m.in., że "także w krajach jak Polska, gdzie panował tradycyjny antysemityzm, znaleźli się ludzie, którzy ukrywali Żydów, jak donosi o tym literatura wspomnieniowa". W tym fragmencie Polskę przeciwstawiono krajom, których mieszkańcy ryzykowali życie, aby ratować Żydów. Można odnieść wrażenie, że nad Wisłą były to tylko pojedyncze przypadki. Zaznaczono także, że w 1943 roku polski ruch oporu nie udzielił żadnej pomocy powstańcom z warszawskiego getta. Po reakcji MSZ, również ten fragment został częściowo przeredagowany.

Szybka zmiana treści świadczy o tym, że niemiecka instytucja jednoznacznie uznała kontrowersyjne sformułowania za błąd. Można zastanawiać się, na ile termin "polskie obozy koncentracyjne" jest używany w podobnych publikacjach świadomie. Jej autorem nie jest osoba przypadkowa, ale historyk zajmujący się m.in. relacjami niemiecko-żydowskimi i historią Śląska - prof. Arno Herzig z uniwersytetu w Hamburgu.

Przeciw polskim obozom

Podręcznik nie jest odosobnionym przypadkiem pisania w Niemczech o "polskich obozach koncentracyjnych". W Sądzie Okręgowym w Warszawie toczy się proces w sprawie użycia tego wyrażenia przez niemiecki dziennik "Die Welt" (* przeczytaj więcej o procesie*). O naruszenie dóbr osobistych oskarżył firmę Axel Springer AG, wydawcę "Die Welt" Zbigniew Osewski ze Świnoujścia. Domaga się od pozwanego wpłacenia 500 tys. zł na cel społeczny.

W 2012 roku MSZ interweniował do tej pory co najmniej 43 razy w sprawie używania w mediach zwrotu "polskie obozy" - tyle wpisów na temat interwencji można znaleźć na stronie internetowej ministerstwa (* zobacz listę interwencji*) w dziale projektu "Przeciw 'polskim obozom'". W notkach brakuje jednak wzmianki o działaniach podjętych w sprawie publikacji "Żydowskie życie w Niemczech". Polska dyplomacja realizuje projekt reagowania na "polskie obozy" od 2004 roku. W 2011 roku interweniowano 73, a w 2010 roku 103 razy.

Marcin Bartnicki, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Kobieta
historianiemcypodręcznik
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)