Polskie media prowadzą "kampanię antyrosyjską"
Niezadowolenie z relacji polskich mediów na
temat wrześniowego kryzysu z zakładnikami w Biesłanie wyrażono we
wtorek w notatce biura prasowego Kremla. Relacje te określono
mianem "kampanii antyrosyjskiej".
"Na tle ogólnoświatowego poparcia dla Rosji w związku z tragedią w Biesłanie, ostrym dysonansem stała się poważna antyrosyjska kampania w polskich środkach masowego przekazu" - napisano w notatce informacyjnej rozdanej przez biuro prasowe Kremla przed spotkaniem prezydentów obu krajów w Moskwie. Notatka podsumowuje stan stosunków rosyjsko-polskich, oceniając je ogólnie jako pomyślny.
Według nie podpisanego autora notatki, "antyrosyjską kampanię" (w relacjach z Biesłanu) "popierało wielu oficjalnych przedstawicieli Polski". Żadnego z nich kremlowska notatka nie wymienia jednak z nazwiska.
W poniedziałek podobne zastrzeżenie do pracy polskich mediów - iż w ich relacjach o Biesłanie "dało się zauważyć pewne antyrosyjskie uprzedzenia" - zgłosił rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Jakowienko w pisemnych "odpowiedziach na pytania rosyjskich mediów dotyczące stosunków Rosja-Polska".
Po tragedii w Biesłanie przedstawiciele Rosji wielokrotnie krytykowali media zachodnie, zarzucając im pobłażanie terrorystom. Krytykowano między innymi agencje Reutera i AFP za zastępowanie słowa "terroryści" angielskim terminem "hostage takers" lub francuskim "prenneurs d'otages" (biorący zakładników), a radio BBC za używanie w odniesieniu do napastników określenia "rebelianci".
W czasie wtorkowego spotkania z Władimirem Putinem prezydent Aleksander Kwaśniewski zapewnił gospodarza, że Polska i jej władze łączą się w bólu z Rosją i rodzinami ponad 300 ofiar biesłańskiej tragedii.
W tamtych dniach cała Polska była razem z Biesłanem i z rodzinami ofiar. Wśród tematów, które będziemy omawiać, będzie [też taki], co czynić, by walka z terroryzmem była skuteczna - powiedział Kwaśniewski rozpoczynając dwudniową wizytę w Moskwie.
Jakub Kumoch