Polskie czołgi w Ukrainie. Generał ujawnia konkrety
- Każdy sprzęt przekazywany Ukrainie jest wartościowy, ale w tym przypadku zdecydowanie dodaje on skuteczności Siłom Zbrojnym Ukrainy - powiedział w programie "Newsroom" WP gen. bryg. rez. Jarosław Stróżyk, wiceprezes fundacji Stratpoints, pytany o przekazanie przez Polskę ok. 100 czołgów dla Ukrainy. - Nie są to najnowocześniejsze czołgi, chociaż większość z nich w ostatnich latach przeszła modernizację. Rzeczywiście są wzmocnieniem. Pojawiają się liczby, ponad 100. To konkretne oddziały i bataliony pancerne, które można stworzyć - podkreślił ekspert. Co ważne, ten typ czołgów wykorzystywany jest już przez Siły Zbrojne Ukrainy, dzięki czemu można uniknąć długotrwałych szkoleń. Generał pytany o haubice, które świat przekazuje Ukrainie, stwierdził, że artyleria nazywana jest "królową pola bitewnego". - Ta królowa może rządzić do 40 km, czyli poza zasięgiem przeciwnika i razi różne cele - podkreślił. Tylko USA przekazały do walki z wojskami Putina 100 haubic i 144 tys. sztuk amunicji, co jest "poważnym wzmocnieniem". Zdaniem Stróżyka, ostatnie ataki Rosjan na infrastrukturę kolejową mają za zadanie opóźnić dostawy sprzętu na front.