"Polskie ciacho" podbiło serca Hiszpanek
Dariusz Dąbrowski, a w Hiszpanii po prostu Darek, podbił serca hiszpańskich kobiet. W ciągu zaledwie czterech lat stał się tu jednym z najsławniejszych Polaków, a już z pewnością najbardziej pożądanym mężczyzną z tej części Europy. Według niektórych sondaży znajduje się w pierwszej piątce najgorętszych "ciach" w Królestwie Hiszpanii.
05.06.2009 | aktual.: 05.06.2009 12:44
Burzliwe, ubiegłoroczne rozstanie z Aną Obregon, hiszpańską aktorką i stałą bohaterką prasy bulwarowej, nie zahamowało Darka w realizacji jego ambitnych planów. Po rozstaniu z Aną wykazał się taktem i klasą, którą doceniły niechętne mu początkowo media. Natomiast Ana (geriatryczna Barbie - jak ją tu nieładnie nazywają) ciągle jeszcze odkurza wspomnienia związku z pięknym Polakiem, opowiadając na prawo i lewo, jak to niecnie ją potraktował i porzucił.
Nowy zawód
Do wielu osiągnięć na hiszpańskiej ziemi (ku przypomnieniu: model, aktor, monologista i gwiazda imprez z pompą) Darek dołożył wydanie książki: "Mis secretos" (Moje sekrety). Jak sam stwierdził w wywiadzie promującym książkę, nie uważa się za pisarza, ale twórcę poradnika, w którym wyjawia swoje tajemnice. Sporo ich było, bo pisanie zajęło mu około ośmiu miesięcy.
Niestety, tytułowe sekrety nie dotyczą pikantnych szczegółów z życia przystojnego Polaka, ale zdrowego stylu życia, jaki doprowadził Dariusza między innymi do tego, że wygląda, jak wygląda i jest w doskonałej formie, co też widać gołym okiem.
Darek zdradza w książce sekrety związane z dietą, uprawianiem sportu, wypoczynkiem, ale o seksie podobno nie wspomina. Na konferencji prasowej "atractivo polaco", jak nazywają go tutejsze media, podziękował w pierwszej kolejności swoim rodzicom, którzy wyposażyli go w siłę i wiarę w ludzi, a zaraz potem dziękował swojej menadżerce Susanie Uribarri.
Z tą ostatnią wiąże go nie tylko stosunek pracy. Mówi się o pięknym, dojrzałym romansie, który, w przeciwieństwie do jego romansu z Aną Obregon, rozgrywa się z daleka od fleszy i kamer.
Susana Uribarri to jedna z najlepszych agentek w Hiszpanii. Wśród jej klientów znajduje się między innymi Enrique Iglesias. Wcześniej, przez sześć lat Susana była agentką Julio Iglesiasa, dopóki nie została szefową działu muzycznego hiszpańskiej telewizji (na dwa lata). W swojej płomiennej dedykacji (której niejedna kobieta mogłaby Susanie pozazdrościć) Darek podkreślał swym hipnotycznym głosem, ile znaczyło dla niego towarzystwo Susany, jej wsparcie, rady oraz wyjątkowa przyjaźń.
Jeśli nawet plotki o romansie są wyssane z palca i mają posłużyć tylko lepszej promocji książki, to i tak trzeba stwierdzić, iż Darek znalazł się pod opieką najlepszej, hiszpańskiej agentki, nazywanej tu "la menager preferida de los famosos" (ulubiona agentka sław).
Na koniec trzeba dodać, iż dziennikarki biorące udział w konferencji prasowej, prawdopodobnie nagrywały wypowiedzi Darka nie tylko dla celów zawodowych. Być może przystojny Dariusz powinien zastanowić się nad nagraniem płyty relaksacyjnej z szumem morza, świergotem ptasząt i swoim aksamitnym, głębokim i uspakajającym głosem w tle.
Zawód - aktor
Darek sprawdził się już w trudnej sztuce monologu, o której to w jego wykonaniu różne krążyły opinie, oraz w aktorstwie serialowym. W znanym serialu "Yo soy Bea" wystąpił w roli ochroniarza rosyjskiego pochodzenia (aksamitny głos Darka nie tłumi jednak jego obcego akcentu). "Boski blondyn" pojawił się w kilku odcinkach. Niestety, na razie jego bohater wyjechał do ojczyzny i należy tylko żywić nadzieję, iż jeszcze powróci do akcji.
Darek miał zawsze w Hiszpanii mnóstwo fanek w różnym wieku i różnych płci, ale po serialowej roli zatrzęsło siecią od kobiecych westchnień i fantazji na jego temat. Niedługo będzie można zobaczyć Darka w dużej, amerykańsko-hiszpańskiej produkcji kinowej, o której już mówi się, iż może zostać hitem tego roku.
Kanwą obrazu "The Sindone" jest historia sklonowania Chrystusa - za pomocą DNA uzyskanego z Całunu Turyńskiego. Akcja rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych; na początku naszej ery i w latach 70-tych XX wieku. Film próbuje odpowiedzieć na pytanie, co mogłoby stać się z Chrystusem, gdyby urodził się w XX wieku.
Nasz rodak w filmie "The Sindone" wciela się w rolę rzymskiego legionisty, co może przysporzyć mu kolejne zastępy fanek, wzorem jego wielkich poprzedników, jak choćby Charlestona Hestona albo Russella Crowe. A jeśli jeszcze zdejmie zbroję...
Reklama dla polskich mężczyzn
Jeżeli Hiszpanki zaczną masowo najeżdżać Polskę, to będzie to wina Darka, który w jednym z wywiadów powiedział: "W Polsce są tysiące mężczyzn przystojniejszych ode mnie". Jedyna nadzieja, że mu nie uwierzą...
Z Lloret de Mar dla polonia.wp.pl
Kinga Jankowska