Polski żubr zastrzelony w niemieckim miasteczku. Jest decyzja
Historia żubra z Polski, zastrzelonego po niemieckiej stronie, poruszyła wiele osób. Zwierzę zabłąkało się do Brandenburgii w zeszłym roku. Niemieccy myśliwi odcięli mu łeb. Teraz śledczy uznali, że miejscowe władze miały prawo podjąć decyzję o odstrzale ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców. Niemiecka prokuratura umorzyła postępowanie.
26.06.2018 | aktual.: 26.06.2018 12:45
Przypomnijmy, że żubra zastrzelono 13 września wieczorem. Tego dnia widziano go jeszcze, jak przechadzał się koło wsi Owczary w powiecie słubickim. Na drugą stronę granicy zwierzę przedostało się przepływając graniczną Odrę. Według niemieckich źródeł żubra zastrzelono tego samego dnia wieczorem. Co ciekawe, w lasach w Lubuskiem żubry nie są aż taką rzadkością. Migrują pokonując dalekie trasy z terenów innych dziko żyjących stad, między innymi z woj. zachodniopomorskiego.
Ten konkretny kilka lat wędrował po województwie lubuskim - był m.in.: w Gorzowie, Santoku, Krzeszycach czy Owczarach. Problemy rozpoczęły się po drugiej stronie granicy.
Ściągnięto dwóch myśliwych, którzy nie mieli odpowiedniej broni do uśpienia wędrowniczka. A że obawiano się, że wejdzie on do miasta, gdzie będzie "zagrożeniem dla zdrowia i życia”, podjęto decyzję o jego zastrzeleniu. Dwie minuty przed godziną dwudziestą myśliwi zastrzelili żubra i poćwiartowali. Media poinformowały, że jego mięso trafi na stoły biesiadników festynu grillowego.
Jak informuje Polsat News, niemiecki oddział organizacji ekologicznej WWF złożył wówczas w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Ich zdadniem nie było widocznego zagrożenia dla takiej decyzji. Niemiecka prokuratura uznała jednak, że zagrożenie dla mieszkańców było i zdecydowała o umorzeniu postępowania przeciwko urzędnikom.
WWF zamierza zaskarżyć postanowienie do Prokuratury Generalnej.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl