Polski rząd ma zapłacić 15 tys. euro. To odszkodowanie dla Adama Słomki
Wskoczył na stół sędziowski i wykrzyknął: "To kpina z wymiaru sprawiedliwości". Przez to Adam Słomka trafił do aresztu. Sytuacja miała miejsce w 2012 roku, ale sprawa wraca, bo Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że antykomuniście należy się rekompensata.
Wygrał w Starsburgu. Polski rząd ma wypłacić Adamowi Słomce aż 15 tys. euro odszkodowania. To rekompensata za dwa tygodnie, które były opozycjonista i poseł, spędził w areszcie przy ul. Rakowieckiej za zakłócanie rozprawy sądowej.
O sprawie informuje portal se.pl. To wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczący zdarzenia z 2012 roku. Słomka zaprotestował, kiedy sąd uniewinnił członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Wskoczył na stół sędziowski i wykrzyknął: "To kpina z wymiaru sprawiedliwości”. Tego samego dnia został skazany zaocznie na 14 dni pobytu za kratkami za obrazę sądu.
Postanowił zwrócić się do ETPC, ten 6 grudnia wydał przychylny mu wyrok. - Co zamierzam zrobić z tym odszkodowaniem? Przede wszystkim nie wiem, kiedy je dostanę, bo zakładam, że Ziobro będzie próbował opóźnić wypłatę. Pewnie zwróci się o to, by sprawą zajęła się Wielka Izba Trybunału, w której wyroki wydaje bodaj 17 sędziów. Ma na to trzy miesiące od ogłoszenia wyroku w niższej izbie - podkreślił Słomka.
Jak zaznaczył, był ostatnim więźniem politycznym na Rakowieckiej. - Gdy wyszedłem na wolność, to areszt zamieniono na muzeum. Powiem też, że dyrektorem aresztu był ten sam człowiek, który represjonował mnie w stanie wojennym. A gdy dostanę od rządu odszkodowanie, to pieniądze przeznaczę na finansowanie działalności politycznej - dodał.
Słomka jest obecnie przewodniczącym KPN - Niezłomni. Razem z Kornelem Mazowieckim założył Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich. Był posłem na Sejm I, II i III kadencji. W wyborach samorządowych kandydował na prezydenta Katowic.
Źródło: se.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl