Polski oddział WWF publikuje oświadczenie. W tle eko‑bojówki
"Nie da się realizować misji ochrony przyrody bez poszanowania praw rdzennej ludności" - pisze Światowy Fundusz na rzecz Przyrody. To reakcja na publikacje BuzzFeeda. Dziennikarze opisali jak organizacja brutalnie walczy z kłusownictwem.
07.03.2019 | aktual.: 07.03.2019 18:28
Pozarządowa organizacja miała współpracować z antykłusowniczymi bojówkami w rejonach Afryki i Azji. Według amerykańskiego portalu, patrole te miały torturować, mordować i znęcać się nad zatrzymanymi łowcami. Finansowanie oraz wyposażenie oddziałów miał zapewniać WWF.
Reakcja organizacji
Po opublikowanym materiale, centrala WWF zwróciła się do dziennikarzy o natychmiastowe przekazanie materiałów. W środowym oświadczeniu organizacja zobowiązała się do natychmiastowego wyciągnięcia konsekwencji, jeśli medialne doniesienia się potwierdzą.
W związku ze sprawą, polski oddział WWF publikuje osobne oświadczenie. Organizacja przyznaje, że posiada "ścisłe wewnętrzne regulacje, które zapewniają ochronę praw społeczności lokalnych i rdzennych mieszkańców w miejscach, gdzie prowadzi działania". Jednocześnie polska placówka podkreśla, że łamanie tych zasad jest "nieakceptowalne" i podtrzymuje zdanie o wyciągnięciu konsekwencji.
Polski WWF skupia się głównie na ochronie natury w Polsce. Jednak organizacja wspiera finansowo projekty prowadzone przez światowy oddział m.in. w Mongolii, Malezji, Mjanmie i na Ukrainie. "Pieniądze przekazywane na ten cel przez polskich darczyńców trafiają bezpośrednio do lokalnych biur WWF" - informuje stowarzyszenie.
Szokujący reportaż
Dziennikarze BuzzFeeda przez rok prowadzili śledztwo. Opisano w nim przypadki torturowania i zabijania niewinnych osób przez powiązane z organizacją WWF ekologiczne bojówki. Jedną z nich była sprawa z 2006 roku. Wtedy nepalski rolnik został zatrzymany przez oddział strażników zwalczający kłusowników w Parku Narodowym Chitwan. Mężczyzna miał pomóc synowi w ukryciu cennego rogu nosorożca.
Po dwóch dniach tortur, rolnik zmarł. Mężczyzna miał połamane żebra i liczne siniaki - wykazała autopsja. Trzech pracowników parku zostało aresztowanych pod zarzutem morderstwa, wtedy też po raz pierwszy pojawiły się wątpliwości co do działalności WWF. Organizacja miała wcześniej wiedzieć o podobnej działalności i domagać się umorzenia sprawy. Miesiąc później zarzuty zostały oddalone.
Podobnych przypadku miało być więcej, dziennikarze wzięli pod lupę 6 krajów. Po przeanalizowaniu wielu spraw i setek tysięcy dokumentów doszli do wniosku, że "w parkach narodowych w Azji i Afryce uwielbiana organizacja non-profit z pandą w logo finansuje, wyposaża i bezpośrednio współpracuje z siłami paramilitarnymi, które zostały oskarżone o bicie, torturowanie, napaść na tle seksualnym i mordowanie ludzi".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: WWF Polska