"Polski model" zarządzania epidemią? Europejski rekord zgonów, choć mamy najmniej zakażeń i testów
Licząc od świąt Bożego Narodzenia, Polska miała najwięcej zgonów spośród krajów Unii Europejskiej - wynika z danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). To tragiczne żniwo zbieramy przy najmniejszej w UE liczbie potwierdzonych zakażeń (na milion mieszkańców) oraz jednocześnie najmniejszej liczbie wykonywanych testów. Część ekspertów nie wierzy, że rząd ma jakikolwiek plan na piątą falę epidemii.
Efekt braku wystarczających działań rządu stał się szczególnie widoczny w środę, gdy minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o dramatycznym wzroście zakażeń koronawirusem o 90 proc. tydzień do tygodnia. Poprzedniego dnia odnotowano 30 586 nowych przypadków. - Jeżeli te trendy się utrzymają, to w przyszłym tygodniu możemy mieć do czynienia nawet z 50 tysiącami zakażeń dziennie - dodał na briefingu prasowym.
- Nie widzę żadnego planu w poczynaniach rządu przed piątą falą zakażeń - komentuje w rozmowie WP Krzysztof Łanda, lekarz i były wiceminister zdrowia. - Strategia rządu wobec epidemii składała się z chaotycznych ruchów, jak u pijanego człowieka, który odbija się od ściany do ściany. W marcu 2020 roku zamykano lasy i parki w ramach lockdownu, by później odpuścić przestrzeganie jakichkolwiek zasad. U progu piątej fali możemy mieć tylko nadzieję, że Omikron jest łagodniejszy. Niestety przed jego falą w krajach Europy Zachodniej znacznie więcej osób było zaszczepionych. Zatem nie wiadomo, co się stanie w Polsce - ocenia rozmówca WP.
Polska największym zakładem pogrzebowym w Europie
W poniedziałek ukazał się nowy raport Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). Licząc od 23 grudnia, to w Polsce było najwięcej zgonów covidowych spośród wszystkich krajów UE - wynika z opublikowanych danych.
Suma zgonów odnotowanych nad Wisłą (10,2 tys.) przewyższa dane podane przez łącznie 23 inne kraje. Przy czym niektóre z nich - m.in.: Holandia, Portugalia i Austria - zmagają się już z ogromną falą infekcji wywołaną przez mutację Omikron.
Na tle reszty UE Polska ma najniższą tygodniową średnią przypadków COVID-19 (infekcje na milion mieszkańców), a jednocześnie najniższy poziom wykonywanych testów.
Grzegorz Kot, użytkownik Twittera, który opracowuje dane na temat szczepień, testów i zgonów w trakcie epidemii, skomentował stworzoną przez siebie grafikę wymownym podpisem: "Z powodu zaniechań PiS, Polska to największy w Europie zakład pogrzebowy".
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu większość członków Rady Medycznej złożyła rezygnację z doradzania rządowi w sprawach epidemii. Jeden z jej członków, prof. Robert Flisiak zwierzył się w mediach, że głos rady nie był wysłuchiwany, bo rząd wolał posiłkować się radami politologów.
Rządowa większość zależy od antyszczepionkowców
- Dotychczasowe ofiary epidemii wraz ze zgonami nadmiarowymi, należy dopisać do rachunku rządzących. To koszt jaki został poniesiony, aby PiS mógł utrzymać się przy władzy. Rządowa większość wisi na włosku i jest zależna od kilku posłów, którzy są antyszczepionkowcami i opowiadają głupoty. Z całą pewnością w świetle obserwowanego pata politycznego nie można liczyć na racjonalne decyzje - dodaje Krzysztof Łanda.
Jako "wypowiedź komediową" określił poniedziałkową deklarację wiceministra zdrowia Waldemara Kraski, iż nowe obostrzenia nie będą wprowadzane, ale do województw z najwyższym wzrostem zakażeń rząd wyśle ponad 200 mln maseczek ochronnych. Według Łandy potrzebne jest znacznie większe zaangażowanie, aby poskromić falę wariantu Omikron.
Wiceminister Kraska zapewniał w poniedziałek, że rząd ma plan działania wyprzedzający piątą falę epidemii, którą wywoła Omikron. Jeden z punktów tego planu to właśnie rozdysponowanie 200 mln maseczek chirurgicznych i 10 mln maseczek FFP2 z magazynów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
- Maseczki, które praktycznie w 94 proc. chronią nas przed zakażeniem, przed tym aerozolem, w którym znajdują się drobnoustroje. Chcemy, aby maseczki o większej skuteczności były przeznaczone np. dla osób, które opiekują się osobami chorymi, także dla kierowców autobusów, dla konduktorów, ale również dla pracowników supermarketów, gdzie ten dzienny kontakt z osobami jest bardzo duży - wyjaśnił Kraska.
Według rządowych danych o zakażeniach opublikowanych w poniedziałek, najwyższy wzrost zakażeń (tydzień do tygodnia) MZ odnotowało w woj. podkarpackim. To właśnie w stolicy tego regionu - Rzeszowie - odbyła się w weekend duża demonstracja przeciwników segregacji sanitarnej oraz osób, które nie wierzą w epidemię ani tym bardziej szczepienia ochronne.
Niedzielski o piątej fali
Minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał w poniedziałek, że w Polsce mamy już do czynienia z piątą falą pandemii COVID-19. - Zgodnie z naszym modelem - szczyt zakażeń przypadnie w połowie lutego i będzie wynosił ok. 60 tys. przypadków dziennie. Inne dane mówią o nawet 140 tys. zakażeń – mówił. Jak dodał, dane za poniedziałek - które MZ ogłosi we wtorek - mogą przekroczyć granicę 20 tys. zachorowań.
Po odejściu z Rady Medycznej przy premierze 13 z 17 jej członków, minister zdrowia przekazał, że funkcję doradczą przejmą krajowi konsultanci medyczni - o czym jako pierwsza informowała Wirtualna Polska. Powstanie również nowa rada przy premierze - w jej skład wejdą ekonomiści i socjolodzy.