PolskaPolski ksiądz, który miał wpływ na historię świata

Polski ksiądz, który miał wpływ na historię świata

Miałem kiedyś kolegę, Polaka, który po zakończeniu każdego seansu w kinie, odmawiał opuszczenia swojego miejsca dopóki przez ekran nie przeleciały wszystkie napisy końcowe. Skanował je uważnie w celu odnalezienia polskich nazwisk. Dziesięć minut po tym jak wszyscy już wyszli on nadal studiował niekończącą się listę asystentów woźnego, by od czasu do czasu móc triumfalnie zakrzyknąć „Aha! Woźniak! Widzisz? My, Polacy, jesteśmy wszędzie!” W odpowiedzi, widząc nazwisko Denzila Washingtona, krzyknąłem „Aha! Brytyjczyk!”, ale chyba mnie nie zrozumiał. Idąc tym tropem, Brytyjczykami mógłbym nazwać także Neila Armstronga, Louisa Armstronga, Abrahama Lincolna i Jamesa T. Kirka.

Polski ksiądz, który miał wpływ na historię świata

18.11.2010 | aktual.: 18.11.2010 10:04

Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia za każdym razem, kiedy ogłaszani są zdobywcy nagrody Nobla. Na liście zwycięzców zawsze znajdzie się jakiś nikomu nieznany amerykański biofizyk czy matematyk, który może pochwalić się dziadkiem znad Wisły, a polskie media robią wszystko, by fakt ten nie umknął niczyjej uwagi. Ciekawe, że Monica Lewinsky nie została w ten sam sposób przygarnięta do narodowego serca - uważam to za przejaw nieco irytującej, choć, z drugiej strony, zrozumiałej cechy narodowej Polaków. Nie mam żadnych wątpliwości, że Polacy są wybitnie kreatywnymi i twórczymi ludźmi, ale muszę dodać, że jeśli jakiś Polak koniecznie chce być kreatywny i twórczy, najbezpieczniejsze miejsce dla niego znajdzie się gdzieś poza Polską.

Wszyscy wiemy oczywiście o Koperniku, pani Curie i innych znanych postaciach, ale istnieje jeszcze długa lista twórczych Polaków, o których mało kto wspomina. Dlaczego na przykład nie słyszałem nigdy wcześniej o Kazimierzu Żegleniu? Był on polskim księdzem, który wynalazł kamizelkę kuloodporną. Moim zdaniem historia tego człowieka już dawno powinna zostać kanwą dla hollywoodzkiego hiciora pod tytułem „Vest of God” z Russellem Crowem w roli głównej.

Tak jak większość twórczych Polaków, ojciec Żegleń musiał opuścić Polskę, zanim jego superpomysł zyskał szanse realizacji. Wynalazca wyemigrował do Chicago. Większości osób ksiądz nie kojarzy się raczej z kuloodpornymi ubraniami, ale ta większość zapewne nigdy nie była na mszy w Chicago. Poza dostarczeniem każdemu amerykańskiemu filmowi sensacyjnemu taniej osi fabularnej, kuloodporna kamizelka Żeglenia miała także ogromny wpływ na historię świata. Kiedy w 1914 roku w Sarajewie zamachowiec próbował zastrzelić Arcyksięcia Franza Ferdynanda, ten miał na sobie kamizelkę Żeglenia. Przecież gdyby został wtedy zabity, mogłoby to spowodować jakiś ogromny, katastrofalny w skutkach konflikt międzynarodowy.

Innym moim ulubionym polskim nieznanym jest Jan Józef Ignacy Łukaszewicz. Ten pan wymyślił przemysł naftowy. Nie mam tu na myśli jakiegoś sprytnego i niezwykle istotnego narzędzia używanego w przemyśle naftowym, nie – chodzi mi o przemysł naftowy w rzeczy samej. W czasach Łukasiewicza światło w domach gościło tylko dzięki paleniu wielorybiego tranu. System był ok., ale wyobraźcie sobie, że za każdym razem, gdy planujecie zarwać noc i pograć w Halo 3, musicie wcześniej znaleźć jakiegoś wieloryba. Było to również wielce niewygodne dla samych wielorybów i wymagało częstego i żmudnego żeglowania w stronę środkowego Pacyfiku. Wtedy właśnie pan Łukasiewicz wpadł na pomysł, że można by wydobywać z ziemi tę wkurzającą, dziwną substancję, która przesiąknęła wszystkie grunty południowej Polski i zapoczątkować tym wielomiliardowy światowy przemysł.

Jeśli nie imponuje wam kamizelka kuloodporna ani przemysł naftowy, co powiecie na udźwiękowione filmy? Polski inżynier – Józef Tykociński – Tykociner jako pierwszy nagrał dźwięk do filmu i połączył go z obrazem. Efekty swej pracy zademonstrował w krótkim filmie, w którym jego żona najpierw wypowiedziała słowo „Zadzwonię”, a potem słychać było dźwięk dzwonka. Może nie był to najbardziej ekscytujący film w historii kinematografii, ale niezaprzeczalnie był to film uczciwy. Moim zdaniem publiczności 21 –go wieku należy się jego remake z Jodie Foster w roli żony i broni termojądrowej w roli dzwonka.

Jamie Stokes specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
bohaterpolaknaród
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (54)