Polski eksport żywności rośnie dzięki... szynce parmeńskiej
Po dobrym dla polskiego eksportu żywności
roku 2003 sprzedaż artykułów żywnościowych do innych państw Unii
Europejskiej nadal rośnie i jest o jedną piątą większa niż przed
rokiem - poinformował minister rolnictwa Wojciech
Olejniczak. Przyznał, że w Polsce produkuje się na zamówienie
Włochów m.in. szynkę parmeńską.
07.09.2004 17:45
W coraz większym stopniu są to artykuły przetworzone. Produkujemy sery, które są sprzedawane przez Holendrów, produkujemy już na przykład szynki parmeńskie - powiedział minister, który rozmawiał z brukselskimi korespondentami przez telefon z Noordwijk w Holandii. Uczestniczył tam w nieformalnej naradzie ministrów rolnictwa Unii Europejskiej.
Informacja o szynce parmeńskiej z Polski wywołała zdziwienie w Komisji Europejskiej, gdyż wyrób ten jest zarejestrowany jako "produkt o chronionym oznaczeniu pochodzenia" (PDO od ang. protected designation of origin). Zgodnie z prawem unijnym powinien być produkowany i przetwarzany w określonym regionie geograficznym, w tym wypadku w regionie Parmy, zgodnie z tradycyjna recepturą.
Ten produkt musi być wytwarzany w regionie - powiedział polskim dziennikarzom Gregor Kreuzhuber, rzecznik komisarz UE ds. rolnictwa Franza Fischlera. Przyznał natomiast, że możliwy jest import surowca - Włosi od dawna importowali w tym celu wieprzowinę z Holandii i mają prawo kupować ją również Polsce.
Olejniczak obstawał jednak, że nie chodzi wyłącznie o eksport surowca: Produkujemy właśnie dla tych producentów, którzy mogą to robić, i wysyłamy do Włochów. Tak samo niektóre gatunki sera, które są sprzedawane pod marką holenderską. I oni sprzedają szynkę parmeńską produkowaną w Polsce jako szynkę włoską parmeńską. Receptura jest ich, a ona jest u nas zrobiona - powiedział Olejniczak.
Minister chwalił też korzystny wpływ unijnych reguł bezpieczeństwa żywności na rozwój produkcji rolnej i przetwórstwa spożywczego w Polsce. Poprzez to, że Polsce "narzucono" standardy UE, bo tak to było odbierane, wielu rolników rozwinęło produkcję, zainwestowało w unowocześnienie obory, w poprawę warunków weterynaryjnych.
To w sumie doprowadziło do tego, że mamy w Polsce coraz więcej gospodarstw, które produkują coraz więcej mleka w klasie ekstra, ale i które też w ogóle powiększają produkcję. (...). To się rolnikom opłaci, bo biorą za mleko więcej, mają więcej mleka, łatwiejszą pracę. To samo się odnosi do przetwórstwa spożywczego - powiedział minister.