Polski duchowny z różańcem odwiedził prostytutki w Hamburgu. Wzięto go za klienta

Polski duchowny z różańcem odwiedził prostytutki w Hamburgu. Wzięto go za klienta

Polski duchowny z różańcem odwiedził prostytutki w Hamburgu. Wzięto go za klienta
Źródło zdjęć: © Youtube.com | Langusta na palmie
Tomasz Molga
15.01.2020 17:46

Popularny polski kaznodzieja ojciec Adam Szustak chciał zrobić rekolekcje w dzielnicy Hamburga St. Pauli, słynącej z prostytucji i klubów nocnych. Gdy z różańcem w ręku spacerował ulicami, wzięto go za klienta.

Chodził pomiędzy prostytutkami, transwestytami oraz ich "opiekunami". Zaglądał do witryn, w których kobiety prezentują swoje wdzięki. Modlił się za klientów, ale też pracowników dzielnicy zła w Hamburgu. Sława o. Adama Szustaka, najbardziej popularnego w Polsce kaznodziei, nie dotarła jeszcze do Hamburga. Wzięto to za typowego klienta.

- Samotny 40-facet idący nocą w takim miejscu to przykład osoby, która natychmiast musi być wciągnięta do klubu. Mimo że miałem w ręku różaniec naganiacze nie rezygnowali, nie wiedzieli, o co chodzi, albo patrzyli na mnie z pobłażaniem - relacjonuje dominikanin o. Adam Szustak.

Rekolekcje wśród prostytutek

Rekolekcjom w dzielnicy prostytucji poświęcił odcinek swojego wideobloga. Komentował, że takie dzielnice rozpusty, obecne w wielu dużych miastach Europy, to "miejsca, które się zezwierzęcają, stają się antyboże i antyczłowiecze". Zaraz jednak we wzruszających słowach skomentował problem.

- Ja, kiedy na to patrzę, mam jedno proste wrażenie, ci ludzie strasznie szukają miłości i akceptacji - opisał swoje odczucia. - Ludzie wchodzą w różne głupoty, robią złe rzeczy, wchodzą w rzeczy niegodne człowieka z jednego prostego powodu: bo szukają miłości, szukają akceptacji, chcą być dla kogoś ważni, chcą być nadzwyczajni - tłumaczył.

Nagranie z Hamburga szybko zyskuje popularność w Internecie. Nie pierwszy raz ojciec Adam Szustak zmierzył się trudną sytuacją. Opisywaliśmy, jak ubrany w habit zakonnika poszedł na premierę filmu "Kler". Był zaskoczony poważną reakcją widzów na mocny film, sam nie spotkał się z przejawami wrogości. - Film nie wyrządzi więcej szkody, niż Kościół już ma porobione - podsumował.

Fenomen ojca Szustaka. Aniołom w niebie pewnie opadły szczęki

Podobne relacje wideo stały dla o. Szustaka internetową amboną, z której przemawia do Polaków. 42-letni dominikanin zebrał ma już prawie 600-tysięczną widownię w portalu YouTube. To tylko mały wycinek fenomenu internetowego kaznodziei.

Kiedy jesienią 2019 roku ogłosił, że na Tauron Arenie w Krakowie poprowadzi wspólną modlitwę, przyszło tam 15 tys. osób. W relacjach mediów z wydarzenia padały komentarze, że "aniołom w niebie opadły szczęki, jak spojrzeli z góry na wydarzenie".

Sam Szustak nie udziela wywiadów w mediach, ale z nowych planów zwierzył się na portalu Patronite, gdzie szuka wsparcia finansowego swoich przedsięwzięć. Jak się okazuje, w Warszawie powstało już studio, w którym będą nagrywane kazania. Seria materiałów wideo ma być początkiem internetowego serwisu nazywanego przez ojca "katolickim Netflixem".

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (103)
Zobacz także