"Polska zatęskni za Merkel". Eksperci nie mają wątpliwości
Angela Merkel odbyła ostatnią wizytę w Polsce jako kanclerz Niemiec. Nasi rozmówcy nie mają wątpliwości: Merkel była sojusznikiem naszego kraju, a polityka jej następców w niemieckim rządzie obarczona jest wieloma znakami zapytania. - Możemy jeszcze zatęsknić za panią kanclerz - twierdzą eksperci w rozmowie z WP.
11.09.2021 16:52
"Pani Merkel to dla nas najlepszy wybór" - przyznał kilka lat temu w jednym z wywiadów prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Mimo antyniemieckiej propagandy części polskiej prawicy, partia rządząca nigdy nie ukrywała, że Merkel była sprzymierzeńcem polskich interesów w ramach UE. Kolejne rządy w Polsce - w tym rząd PiS - utrzymywał dobre relacje z odchodzącą kanclerz. Odejście Merkel nie tylko z niemieckiej polityki, ale - generalnie - z polityki międzynarodowej, może być pewnym kłopotem dla rządu w Polsce.
Wprost mówią o tym eksperci w rozmowie z Wirtualną Polską.
Angela Merkel odchodzi. "Polski rząd zatęskni za rządami pani kanclerz"
- Wybory w Niemczech - podobnie jak wybory prezydenckie we Francji - mogą bardzo wiele zmienić w przestrzeni międzynarodowej. Kolejne miesiące to cykl kluczowych wyborów w różnych państwach, z których Niemcy - z naszego punktu widzenia - są najbardziej istotne. Jeśli dominującym głosem w polityce Niemiec będzie partia Zielonych, to nie ulega wątpliwości, że asertywność niemieckiego partnera wobec Polski będzie dużo większa niż za czasów Angeli Merkel. I polski rząd zatęskni za rządami pani kanclerz i niemieckiej prawicy - przewiduje w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Nasz rozmówca przewiduje, że Niemcy pod nowymi rządami mogą na tyle zaostrzyć politykę wobec naszego kraju, że nawet polskiej opozycji będzie trudno podpisać się pod przekazem ze strony niemieckiego rządu. - Może się okazać, że wypowiedzi przedstawicieli nowego rządu Niemiec będą szły tak daleko, że opozycja w Polsce nie będzie w stanie tego zaakceptować - twierdzi prof. Chwedoruk.
Czy odejście kanclerz Merkel po 16 latach ze swojej strony odbije się negatywnie na naszej sytuacji w UE? - Angela Merkel, mimo rozstania z "wielką polityką", wciąż będzie istotnym punktem odniesienia w europejskiej polityce. Będzie miała za sobą poważną sieć wpływów, to ona była głównym konstruktorem wielu relacji w ramach UE - podkreśla rozmówca WP.
Prof. Chwedoruk wraca też do czasów sprzed kilku lat. - Gdy PiS drugi raz obejmowało rządy, pozwoliłem sobie na stwierdzenie, że piętami achillesowymi tej władzy nie będzie polityka gospodarcza, tylko kwestie kadrowe oraz polityka zagraniczna. Oparcie się wyłącznie na USA było dla nas obarczone ogromnym ryzykiem - tłumaczy ekspert. Jego zdaniem w relacjach z nowym rządem Niemiec łatwiej nie będzie. - Ale dlatego PiS nie może zakopywać kanałów kontaktu z największymi krajami UE, nawet jeśli nowy rząd w Niemczech nie będzie wobec nas do końca przychylny - dodaje nasz rozmówca.
Dr Sławomir Sowiński, politolog z UKSW, nie ma wątpliwości, że Angela Merkel była "przyjacielem Polski i adwokatem naszego rządu" - niezależnie od tego, kto akurat sprawował w Polsce władzę. - Angeli Merkel zależało na silnej pozycji Polski w Unii Europejskiej. Miała dobre relacje z polskimi politykami, zarówno z Donaldem Tuskiem, jak i Mateuszem Morawieckim - zwraca uwagę ekspert.
Dr Sowiński przyznaje też, iż mimo momentu żegnania się kanclerz Merkel formalnie z polityką, polski rząd musi zachowywać z nią i jej otoczeniem nieformalne - niezbędne w dyplomacji - kontakty.
- Angela Merkel bez wątpienia była jednym z najważniejszych polityków w Unii Europejskiej przez kilkanaście lat. Mamy nadzieję, że jej dziedzictwo nie zostanie przyćmione w wyniku wyborów parlamentarnych w Niemczech. Czeka nas bardzo ciekawy czas nie tylko w polityce niemieckiej, ale i europejskiej - przyznaje w rozmowie z WP wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Czy polski rząd obawia się zmian w sytuacji na niemieckiej scenie politycznej? - Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, to różnice między tamtejszymi partiami nie są aż tak duże. W tym zakresie, zarówno jeśli chodzi o relacje dwustronne między Polską a Niemcami, a także relacje w UE, nie powinno dojść do trzęsienia ziemi lub do zmiany, która miałaby charakter przełomowy - zapewnia w rozmowie z nami wiceszef MSZ.