"Lądujemy w samym epicentrum". Niezwykła misja Polaków
W poniedziałek po południu polska grupa wsparcia ma wylądować w Turcji i pomóc w akcji ratunkowej po trzęsieniu ziemi. - Lecimy po to, aby ratować ludzi. Pojedziemy z tym najlepszym, co mamy. (...) Jako jedyni wylądujemy na lotnisku, które jest najbliżej epicentrum tego zdarzenia - poinformował gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny PSP.
Do Turcji na misję ratowniczą po trzęsieniu ziemi wyleci w poniedziałek grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i 8 wyszkolonych psów. Wraz ze strażakami na misję poleci pięć osób z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej.
Polska wysyła pomoc do Turcji. "Lecimy po to, aby ratować ludzi"
- Dzisiaj w nocy przyszły do nas informacje o bardzo groźnym trzęsieniu ziemi w Turcji. Pan komendant Bartkowiak natychmiast wydał stosowne polecenie, pan minister Kamiński wydał zgodę na sformowanie grupy. (...) Przed państwem jest grupa 76 strażaków, kilku medyków, którzy razem z ośmioma psami polecą do Turcji, aby ratować życie ludzi, którzy są uwięzieni pod gruzami - przekazał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik na konferencji prasowej.
Polska grupa ma wylądować w Gaziantep, mieście w południowej Turcji. - Za prawdopodobnie godzinę [ok. 16.00 - przyp. red.] grupa będzie na lotnisku i odleci do Turcji, aby tam działać - dodał wiceszef MSWiA.
- Za godzinę grupa będzie na lotnisku i odleci do Turcji tam działać z całym swoim zapleczem, z ciężkim sprzętem, z własną żywnością, z własnymi namiotami, śpiworami, łóżkami polowymi. Będzie samodzielna, samowystarczalna - podkreślił Wąsik.
- Około godz. 4 dostałem SMS o trzęsieniu ziemi, od razu poprosiłem swój zespół, żebyśmy się policzyli, sprawdzili stan gotowości. O 6 skontaktowałem się z panem ministrem. (...) Lecimy po to, aby ratować ludzi, pojedziemy z tym najlepszym, co mamy. (...) Jako jedyni wylądujemy na lotnisku, które jest najbliżej epicentrum tego zdarzenia - poinformował gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.
W poniedziałek nad ranem silne trzęsienie ziemi nawiedziło Turcję i Syrię. Sytuacja jest dramatyczna. Wstrząsy sejsmiczne były odczuwalne także w sąsiednich krajach - Iraku, Libanie, a nawet na Cyprze.
Mieszkańcy terenów dotkniętych przez kataklizm uciekali z domów, aby ratować swoje życie. Ich relacje są wstrząsające. Wielu z nich czeka na swoich bliskich, którzy znajdują się pod gruzami.
W kataklizmie zginęło co najmniej 2619 osób: 1651 osób zginęło w Turcji i 968 w Syrii. Liczba rannych przekroczyła 13 tys. osób.
- To był największy kataklizm od 1939 roku, ponad 5,3 tys. osób jest rannych, zawaliło się 2818 budynków - powiedział na konferencji prasowej turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski