Polska wplątała się w "tanią grę Moskwy"? Ekspert nie ma wątpliwości
- Nie spodziewam się żadnych kinetycznych oddziaływań (wagnerowców na granicy polsko-białoruskiej - red.). Jest to przede wszystkim psychologiczna gra, w dodatku bardzo tania dla Mińska i Moskwy (…). Niestety wpisuje się ona w przygotowania do kampanii w Polsce, przez co może być wyolbrzymiana - ocenił w programie "Newsroom WP" bloger militarny Kapitan Lisowski, komentując obawy, co do obecności najemników z grupy Wagnera na Białorusi. Apelował o zachowanie spokoju w tej sprawie. - W razie czego wprowadziłbym na terenach przygranicznych zakaz wstępu do lasu i ogłosił ćwiczenia jednostek specjalnych w tym rejonie. Rotacyjnie bym tam pododdziały naszych wojsk specjalnych utrzymywał. Nie spodziewałbym się, że wagnerowcy chcieliby zasilić tamtejsze lasy swoimi bezimiennymi grobami - mówił bloger. Lisowski przyznał, że strasznie wagnerowcami, płynące z obozu władzy, bardzo go irytuje.