Zboiska. Ukraina się zgodziła na ekshumacje
Polska otrzymała zgodę od Ukrainy na ekshumacje w Zboiskach, gdzie w 1939 roku zginęło kilkuset polskich żołnierzy. To miejsce było świadkiem zaciętych walk z Wehrmachtem. Wniosek o pozwolenie złożył Instytut Pamięci Narodowej.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy? Polska uzyskała zgodę na przeprowadzenie ekshumacji w Zboiskach, obecnie dzielnicy Lwowa, gdzie we wrześniu 1939 r. toczyły się zacięte walki.
- Dlaczego to ważne? W Zboiskach poległo ok. 300 polskich żołnierzy, a ekshumacje mają na celu upamiętnienie ofiar.
- Co wydarzyło się w Zboiskach? W tej części Lwowa na początku kampanii wrześniowej doszło do walk,. Polskimi wojskami dowodził pułkownik Stanisław Maczek, który później stał się generałem i znanym dowódcą 1. Dywizji Pancernej.
Jak przebiegały walki w Zboiskach?
Polska brygada pod dowództwem płk. Stanisława Maczka stoczyła w Zboiskach jedne z ostatnich zaciętych walk kampanii wrześniowej. "Zboiska, które obecnie są dzielnicą Lwowa, we wrześniu 1939 r. były jedną z kluczowych pozycji w trakcie kilkudniowych polsko-niemieckich walk o to miasto" - przypomina prof. Wojciech Włodarkiewicz, specjalista w dziedzinie historii wojskowości. Walki te były okupione dużymi stratami, a polskie oddziały musiały zmierzyć się z dobrze wyszkolonymi żołnierzami 1 Dywizji Górskiej gen. Ludwiga Küblera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Presja populizmu". Generałowi nie spodobał się ruch Nawrockiego
Dlaczego ekshumacje są istotne?
Ekshumacje w Zboiskach mają na celu upamiętnienie poległych żołnierzy i przywrócenie pamięci o ich ofierze. W sumie - jak podał prof. Włodarkiewicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową - w ciągu kilkudniowych walk o Zboiska poległo i zostało rannych 300 żołnierzy oraz oficerów". To miejsce, gdzie polskie oddziały, mimo trudnych warunków i przewagi wroga, zdołały odnieść sukces taktyczny, choć nie miało to już wpływu na przebieg wojny.
Jakie były konsekwencje walk?
Po zakończeniu walk w Zboiskach, płk Maczek został wezwany do sztabu we Lwowie, gdzie dowiedział się o wkroczeniu Armii Czerwonej na terytorium Polski. Jak uściśla historyk, w rezultacie jeszcze tego samego dnia przed północą żołnierze 10. Brygady Kawalerii opuścili zdobyte przez siebie pozycje i skierowali się w stronę granicy - na przedmoście rumuńskie, a następnie na Węgry. To wydarzenie było początkiem dalszej drogi wielu polskich żołnierzy na Zachód, gdzie kontynuowali walkę w ramach 1. Dywizji Pancernej.
Przeczytaj również: Strzelanina na proteście w Salt Lake City. Jedna osoba ranna