Polska szykuje się na kolejny kryzys migracyjny. Eksperci nie mają wątpliwości, co się stanie
Wojna hybrydowa Rosji z Polską trwa w najlepsze i wkracza na kolejny poziom. Wszystko za sprawą informacji, że lotnisko Chrabrowo w obwodzie kaliningradzkim zostało otwarte dla lotów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Oznaczać to może jedno - kolejny kryzys migracyjny przy polskiej granicy. Rządzący dmuchają na zimne i podjęli decyzję o budowie tymczasowej zapory na północy Polski. Obawiają się powtórki sytuacji sprzed roku, gdy tysiące migrantów usiłowało nielegalnie przedostać się na teren Unii Europejskiej od strony Białorusi. Czy Polsce grozi kolejny kryzys migracyjny? - Rosja jest zdolna do wszelkiego rodzaju prowokacji. Musimy to monitorować, ale na razie nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja z 2021 roku mogła się powtórzyć - twierdzi prof. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW. Teoretycznie te słowa powinny uspokajać, ale przecież nikt nie wie, co ma w głowie Władimir Putin, któremu wywołanie kryzysu migracyjnego w tym momencie byłoby na rękę - patrząc na porażki Rosji w wojnie w Ukrainie. Sytuacji cały czas przyglądają się polskie służby, ale i aktywiści. - Żadna zapora nie zatrzyma tych ludzi - mówi Beata Siemaszko z Grupy Granica. Przypomina jednocześnie, że kryzys migracyjny przy granicy polsko-białoruskiej jeszcze się nie skończył. - Mamy ręce pełne roboty - dodaje. O możliwych scenariuszach kolejnej odsłony wojny hybrydowej Rosji z Polską w materiale wideo.