"Polska przewodzi prawicy w Europie"
"Polscy przywódcy w awangardzie europejskiej wojny kulturowej" - to tytuł artykułu o Polsce pod rządami PiS w dzienniku "Chicago Tribune", zamieszczonego w drugim dniu wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w USA.
12.02.2006 | aktual.: 12.02.2006 09:07
Przypominając na początku, że jako burmistrz Warszawy Kaczyński zakazał parady gejów, gazeta pisze, iż "nie było więc niespodzianką, że w swoją pierwszą podróż zagraniczną nowy prezydent RP udał się do Watykanu". Dodaje jednak zaraz, że "być może ciekawsze jeszcze jest to, że w swoją drugą podróż udał się do USA".
"Wizyta w Waszyngtonie podkreśla wagę, jaką Polska przywiązuje do sojuszu atlantyckiego, i sygnalizuje głęboki sceptycyzm Kaczyńskiego wobec Unii Europejskiej, zwłaszcza w sprawach bezpieczeństwa Polski i jej napiętych stosunków z Rosją" - pisze chicagowski dziennik.
Przypomina, że nowy rząd przedłużył pobyt wojsk polskich w Iraku do końca 2006 r., a sam Kaczyński zasugerował nawet możliwość pozostania ich tam na 2007 rok.
W wywiadzie dla "Chicago Tribune" prezydent RP powiedział, że zdaniem nowego rządu, polska "misja w Iraku nie jest jeszcze skończona" oraz - jak pisze autor artykułu Tom Hundley - "sugerował, iż administracja Busha mogłaby zrobić więcej dla poparcia wysiłków Polski na rzecz unowocześnienia jej armii".
W Waszyngtonie jednak prezydent Kaczyński nie ujawnił, czy w swoich rozmowach z administracją uzyskał jakiekolwiek obietnice zwiększenia pomocy USA na modernizację wojsk.
"Chicago Tribune" zaznacza, że "Kaczyński i jego brat Jarosław doszli w zeszłym roku do władzy, przedstawiając się jako obrońcy konserwatywnych polskich wartości przed liberalizmem Europy". "Obaj byli aktorzy w dziecięcym filmie (z bratem Jarosławem) znajdują się teraz w czołówce +wojny kulturowej+ w Europie" - czytamy w artykule.
Gazeta pisze, że bracia Kaczyńscy są "otwartymi krytykami praw homoseksualistów, liberalnych praw o aborcji oraz nieumieszczenia w projekcie konstytucji UE wzmianki o Bogu i chrześcijańskich korzeniach Europy".
W rozmowie z gazetą polski prezydent zaznaczył jednak, że wbrew opiniom swych krytyków nie jest "radykalnym konserwatystą".
"W przeciwieństwie do niektórych opinii, akceptuję zmiany na świecie. Akceptuję równe prawa kobiet i zmiany społecznych obyczajów. Nie oznacza to wszakże, iż mamy porzucić wartości rodzinne. I wbrew temu, co niektórzy mówią, nie jestem za dyskryminacją gejów. Mają oni prawo uczestniczyć w życiu publicznym. Jestem jednak przeciw eksponowaniu przez nich swoich preferencji seksualnych" - cytuje dziennik prezydenta Kaczyńskiego.
Tomasz Zalewski