Łukaszenka nie chciał. Polska trzy razy złożyła ofertę
Polska ponownie uderzyła w białoruski reżim po drakońskim wyroku na Andrzeja Poczobuta. W poniedziałek na listę sankcyjną trafiło 365 przedstawicieli Mińska - poinformował szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak się okazuje, Warszawa oferowała reżimowi Łukaszenki inny sposób na rozwiązanie spornej kwestii i uwolnienie polskiego działacza.
8 lutego białoruski sąd skazał Andrzeja Poczobuta na osiem lat więzienia. W piątek Sąd Najwyższy Białorusi podtrzymał tamtą decyzję, podtrzymując absurdalne zarzuty wobec polskiego działacza.
Jak podkreśla w swojej analizie "Dziennik Gazeta Prawna", polskie władze od dłuższego czasu naciskały na Mińsk w sprawie uwolnienia Poczobuta, oferując układ. O propozycji, dość ogólnie, w kwietniu mówił w Sejmie szef polskiej dyplomacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska zaproponowała "układ". Reżim Łukaszenki nie skorzystał
Dziennikarze "DGP" o konkrety ws. wspomnianej propozycji zapytali politologów i działaczy białoruskich - zarówno związanych z reżimem, jak i opozycją. Jak wskazywali, nie słyszeli o szczegółach polskiej oferty.
Więcej w tej sprawie - pytane przez dziennik - mówi samo MSZ. Resort podkreślił, że jego kierownictwo trzykrotnie oferowało Mińskowi spotkanie na szczeblu ministrów. Miałoby to wzmocnić uznanie i pozycję krytykowanego na świecie reżimu.
Warunkiem miało być to, że docierając na spotkanie białoruski szef dyplomacji musiałby "tym samym samochodem przywieźć Poczobuta". Z dwóch tego typu ofert reżim nie skorzystał, a trzecie spotkanie nie doszło do skutku, bo niedługo przed nim zmarł szef białoruskiej dyplomacji Makiej.
Kilka krajów pomogło Polsce w rozmowach z Mińskiem. Na liście brakuje Węgier
"DGP" zauważa jednocześnie, że w rozmowach z Mińskiem Polsce miało pomagać kilka krajów, które utrzymują lepsze stosunki z reżimem: Kazachstan, Azerbejdżan i rzadziej Armenia. Co podkreślono, Warszawa nie mogła liczyć w tej sprawie na Węgry, które jako jedyny kraj UE legitymizują łukaszenkowskie władze.
Skutkiem rozmów było uwolnienie trzech polskich działaczek, w tym oczyszczenie z zarzutów Andżeliki Borys.
MSZ podkreśla, że zauważa gesty Mińska, ale ciągle są one niewystarczające.
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"