Andżelika Borys zabiera głos. Wspomina Andrzeja Poczobuta i inne aktywistki

Życie i czas wszystko sam skomentuje - pisze Andżelika Borys, szefowa zdelegalizowanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi. To jej pierwszy oficjalny głos, po tym jak we wtorek polskie MSZ poinformowało, że została została oczyszczona z nieprawdziwych zarzutów.

Andżelika Borys to szefowa zdelegalizowanego przez władze Związku Polaków na Białorusi
Andżelika Borys to szefowa zdelegalizowanego przez władze Związku Polaków na Białorusi
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

Andżelika Borys, szefowa zdelegalizowanego przez władze białoruskie Związku Polaków na Białorusi, została zatrzymana w marcu 2021 r. Oprócz niej aresztowano wówczas także działacza ZPB i dziennikarza Andrzeja Poczobuta oraz trzy inne aktywistki polskiej mniejszości Irenę Biernacką, Marię Ciszkowską i Annę Paniszewą. Wszystkich oskarżono o podżeganie do nienawiści.

We wtorek MSZ poinformował, że białoruski reżim oczyścił Andżelikę Borys z postawionych jej zarzutów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ministerstwo Spraw Zagranicznych z zadowoleniem przyjmuje fakt, że Andżelika Borys została oczyszczona z nieprawdziwych zarzutów. Liczymy, że będzie mogła wkrótce odwiedzić Polskę" - poinformowało w komunikacie MSZ. "Mamy nadzieję, że jest to sygnał zmiany nastawienia władz w Mińsku do Polaków na Białorusi i gotowości do konstruktywnego dialogu ws. bilateralnych" - głosi komunikat.

W środę Andżelika Borys zamieściła wpis na swoim profilu na Facebooku.

- Dziękuję serdecznie wszystkim, nie chcę niczego komentować, bo życie i czas wszystko sam skomentuje - napisała Andżelika Borys.

Szefowa Związku Polaków na Białorusi wspomina również o Andrzeju Poczobucie, Marii Ciszkowskiej i Irenie Biernackiej. "Daj Boże, aby wszystko się poukładało. Każdy z nas w życiu przechodzi to, co Bóg przeznaczył" - pisze Andżelika Borys.

Wymienione przez Andżelikę Borys osoby, podobnie jak również Anna Paniszewa, to aktywiści mniejszości polskiej na Białorusi. Biernacka, Ciszkowska i Paniszewa zdołały w maju 2021 r. opuścić Białoruś dzięki staraniom polskich władz. Nie mają jednak możliwości powrotu do kraju, którego są obywatelkami. W więzieniu nadal pozostaje Andrzej Poczobut.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewniło we wtorek, że niezmiennie apeluje o uwolnienie Andrzeja Poczobuta i wycofanie wszelkich zarzutów ciążących na nim. "Sprawa ta ma dla nas najwyższy priorytet" - podkreślił resort dyplomacji.

Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka stwierdził w piątek, że byłby gotów podjąć negocjacje ws. uwolnienia Andrzeja Poczobuta. Jak stwierdził, chciałby wymienić go za Pawła Łatuszkę, byłego ministra kultury, a dziś przeciwnika Łukaszenki.

8 lutego białoruski sąd skazał Andrzeja Poczobuta na osiem lat więzienia. 49-letni Poczobut, działacz polskiej mniejszości, członek władz Związku Polaków na Białorusi i znany dziennikarz z Grodna został zatrzymany w marcu 2021 r. i od tamtej pory przebywa w areszcie. Obecnie oczekuje na wyznaczenie terminu apelacji przed Sądem Najwyższym.

Źródło: Facebook, PAP

Wybrane dla Ciebie