Polska poprosi o pomoc sojuszników? Miller: rząd działa jak Zosia Samosia
Kto jest sojusznikiem Polski ws. kryzysu na granicy? - Unia Europejska oczywiście i Stany Zjednoczone. Problem obecnego rządu jest taki, że na dobrą sprawę Warszawa się skłóciła ze wszystkimi ważnymi sojusznikami. I stąd głos Polski nie jest tak słuchany, jak mógłby być, gdyby Polska miała mocną pozycję na arenie międzynarodowej - ocenił w programie "Newsroom" WP europoseł Leszek Miller, były prezes Rady Ministrów. - Uczestniczyłem w Brukseli w interesującej debacie w Parlamencie Europejskim. Nie było takich głosów: "radźcie sobie sami", było raczej zdumienie i zdziwienie, że polski rząd trochę na zasadzie Zosi Samosi chce to wszystko organizować samemu. Zresztą warto zwrócić uwagę, że na arenie wewnętrznej jest to samo. Brak dopuszczenia dziennikarzy, niechęć do pojawienia się organizacji pozarządowych. Rząd nie chce, aby jacykolwiek obserwatorzy zewnętrzni mogli być na miejscu i reagować w zależności od sytuacji - przekazał Miller. - To, co dzieje się na granicy, to jest część walki politycznej i PR-owej. Z tego punktu widzenia można powiedzieć, że władzom w Warszawie jest wygodnie kontynuować ten konflikt. W sytuacjach zagrożenia społeczeństwo ma skłonność do skupiania się przy władzy - dodał były premier.