Polska poderwała myśliwce. "Wszystkie dostępne siły"
Nad ranem Rosja kolejny raz zaatakowała Ukrainę. W reakcji polska armia poderwała myśliwce. "Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami" - informuje Dowództwo Operacyjne.
Komunikat w sprawie podjętych działań Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych opublikowało w mediach społecznościowych w niedzielę około godz. 4.
"Uwaga, w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej" - przekazano w komunikacie.
"Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - można przeczytać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: bezlitosne ataki z zaskoczenia. Polowanie na Rosjan trwa
Atak na Ukrainę. Wojsko Polskie reaguje
Armia zapewnia, że "podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami". Podobne działania przy okazji rosyjskich ataków na Ukrainę były podejmowane w przeszłości już wielokrotnie.
"Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - przekazano w komunikacie.
Nad ranem mer Lwowa Andrij Sadowy przekazał w mediach społecznościowych, że rosyjskie drony pojawiły się m.in. w okolicach Lwowa.
Na razie nie ma informacji o ofiarach lub zniszczeniach.
Przeczytaj też:
Źródło: x.com