Nowa partia na polskiej scenie. "Chcemy zdobyć 6‑7 proc."

W jesiennych wyborach parlamentarnych wystartuje zupełnie nowy twór na naszej scenie politycznej – Polska Partia Piratów (PPP). Ugrupowanie liczy na razie stu członków, ale stawia sobie ambitne cele. Jego prezes, Janusz Wdzięczak, chce zdobyć... 6-7 proc. głosów.

Komisja wyborcza
Komisja wyborcza
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER

30.04.2023 | aktual.: 30.04.2023 15:50

Piraci - jak twierdzi prezes PPP - na politycznej scenie UE mają swoich reprezentantów. - To mała, czteroosobowa frakcja w europarlamencie – trzech posłów z Czech i jeden z Niemiec. W Republice Czeskiej Piraci współrządzą, mając w koalicyjnym rządzie swojego wicepremiera Ivana Bratoša – wskazał. W sobotę przedstawiciele polskich Piratów gościli w Czechach na jednym ze spotkań ich politycznych koleżanek i kolegów zza południowej granicy.

Partia młodszego pokolenia i biznesu

Ugrupowanie Piratów jest w naszym kraju zarejestrowane jako partia polityczna. Od kilku tygodni prezesem PPP jest ekonomista dr Janusz Wdzięczak. - Międzynarodowy ruch Piratów istnieje od kilkunastu lat, skupiając młodsze pokolenia wyborców. W Polsce przystępujemy do jesiennych wyborów – podkreślił prezes partii. - Byłoby dobrze, gdybyśmy zdobyli sześć, a może siedem procent głosów – zaznaczył.

- Polska Partia Piratów to ugrupowanie mający charakter centrowy i proeuropejski. W Polsce nasz ruch był mniej propagowany, ale wraz z ruszającą kampanią wyborczą przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, wraz z rozwojem gospodarki cyfrowej i kultury mediów społecznościowych, mamy nadzieję nadzieje na znaczące poparcie - powiedział.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wdzięczak mówił, że w Polsce jest w tej chwili stu członków Partii Piratów. - Do tego spora grupa sympatyków. W połowie województw mamy już swoje struktury, gdzie powołaliśmy pełnomocników – zapewnił.

- Swoją polityczną ofertę adresujemy do ludzi młodych, małych i średnich przedsiębiorców, właścicieli start-upów, programistów – poddał przypominając, że Piraci zaczynali działać publicznie podczas protestów przeciw ACTA.

"Nie boimy się PO"

Szef PPP określa ugrupowanie jako wolnościowe i pozostające ważną częścią centrum politycznego. Ze względu na młodszych sympatyków polscy Piraci nie obawiają się konkurencji ze strony PO.

- Platforma Obywatelska adresuje swój polityczny przekaz wybitnie do średniego pokolenia a na przykład Konfederacja próbuje pozyskiwać młodszych wyborców, ale my nie mamy takich politycznych "pomysłów" jak Konfederacja wobec Rosji - zapewnił.

- Uważamy, że nasza nazwa pozwoli nam się odróżnić na scenie publicznej, pozwoli też na lepszą identyfikację naszej partii – ocenił.

Więcej demokracji bezpośredniej

- Nasze postulaty dotyczące wolności są niezwykle ważne, także w sferze idącej za wolnością odpowiedzialności. Bliskie nam są bardzo postulaty demokracji bezpośredniej i podejmowania przez obywateli decyzji w trybie ciągłym – wyjaśnił Wdzięczak.

- Chcielibyśmy wprowadzać takie rozwiązania najpierw na poziomie samorządów, potem w ujęciu ogólnopolskim – powiedział. - Nie ma u nas podziałów stricte politycznych, choć nasi koledzy z Czech są w rządzie konserwatywnym. Staramy się działać, kierując się poglądami gospodarczymi, wolnościowymi - zapewnił Wdzięczak.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (225)