Członkowie Polskiej Partii Biednych krążyli po sklepie kilkanaście minut. Obsłudze powiedzieli, że nie mają pieniędzy na zakupy świąteczne. Kierownictwo sklepu poprosili o wystawienie rachunku na nazwisko prezydenta miasta.
Na miejsce wezwano policję. Członkowie partii odpowiedzą przed kolegium do spraw wykroczeń za zakłócanie porządku. (jask)