Nowy sondaż. Polacy wskazali winnego braku pieniędzy z UE
Polska wciąż nie otrzymała unijnych pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Wirtualna Polska zapytała Polaków, czy polityka rządu może doprowadzić do tego, że Polska nie dostanie żadnych pieniędzy z UE. Takiego zdania jest aż 72,2 proc. ankietowanych - wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla WP.
Osią sporu między Polską a Unią Europejską jest kwestia wypełnienia przez polski rząd tzw. kamieni milowych: likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reforma systemu dyscyplinującego sędziów oraz przywrócenie do orzekania już zwolnionych sędziów. Pat ten sprawia, że do Polski wciąż nie popłynęły fundusze z UE.
United Surveys w sondażu dla Wirtualnej Polski zadał ankietowanym następujące pytanie: "Czy Pana/i zdaniem polityka rządu PiS ws. relacji z Unią Europejską i sporu nt. praworządności może doprowadzić do tego, że Polska nie otrzyma żadnych pieniędzy z UE?".
Na tak sformułowane pytanie zdecydowana większość uczestników badania odpowiada twierdząco. 28,8 proc. respondentów wskazuje odpowiedź "zdecydowanie tak", z kolei 43,4 proc. "raczej tak".
Odmiennego zdania jest 23,6 proc. ankietowanych, z których większość wybiera odpowiedź "raczej się nie zgadzam" (23,2 proc.).
Na zadane pytanie nie potrafi odpowiedzieć 4,2 proc. ankietowanych.
Silna polaryzacja wśród wyborców
Odpowiedzi zdecydowanie różnią się w zależności od sympatii politycznych uczestników badania. Większość respondentów sympatyzująca z obozem rządzącym - - 55 proc. - jest zdania, że polityka rządu nie doprowadzi do tego, że Polska zostanie pozbawiona unijnych pieniędzy (z czego 54 proc. wskazuje odpowiedź "raczej nie").
40 proc. sympatyków koalicji rządzącej uznaje, że prowadzona przez rząd polityka "raczej" może doprowadzić do wstrzymania funduszy unijnych dla Polski. "Zdecydowanie" pewnych takiego scenariusza jest 3 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy.
Aż 96 proc. głosujących na partie opozycyjne jest zdania, że prowadzona przez rząd polityka może skutkować odebraniem funduszy europejskich. Odpowiedź "zdecydowanie tak" wskazuje 42 proc., z kolei "raczej tak" - 54 proc.
Tylko 3 proc. wśród wyborców opozycji "raczej się nie zgadza" z postawionym przez US pytaniem.
Co ciekawe, również wśród niezdecydowanych wyborców przeważa zdanie, że realizowana polityka wpływa na wstrzymanie środków z UE. Twierdzi tak 56 proc. respondentów. Przeciwnego zdania jest 18 proc. ankietowanych. Warto podkreślić, że w tej grupie 26 proc. badanych nie potrafiło odpowiedzieć na pytanie zadane w sondażu.
Spór o kamienie milowe
Krajowy Plan Odbudowy, na podstawie którego mają być realizowane wielomiliardowe inwestycje, został zaakceptowany przez Komisję Europejską w czerwcu. Od tego czasu w relacjach na linii Warszawa-Bruksela wiele się zmieniło i jakikolwiek przelew z unijnej kasy stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Mimo że polski rząd twierdzi, że spełnił wszystkie warunki postawione przez KE, to do dzisiaj nie złożył ani jednego wniosku o płatność.
W czerwcu KE zaznaczyła m.in., że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
15 lipca weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstaje Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania Krajowego Planu Odbudowy. Zmian w SN oczekiwała KE w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE z lipca ub. roku. Komisja m.in. od zmian w tym zakresie uzależniała akceptację KPO i wypłatę Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy.
Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała w rozmowie z "DGP", że aby otrzymać środki z Krajowego Planu Odbudowy, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych. Przyznała, że nowe prawo jest ważnym krokiem, jednak "nowa ustawa [nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym - przyp. red.] nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej".
Von der Leyen podkreśliła, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE, co jeszcze nie nastąpiło. - W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa. Jesteśmy w kontakcie z władzami polskimi w tych kwestiach i zależy nam na znalezieniu rozwiązania - dodała.
Czytaj też: