Polska nie jest gotowa do obrony
Panika, chaos i pomieszanie kompetencji służb odpowiadających za bezpieczeństwo. To najbardziej prawdopodobny scenariusz tego, co stałoby się, gdyby terroryści zaatakowali Polskę - obawia się "Życie Warszawy".
08.07.2005 07:02
Sprawne izolowanie zagrożonego terenu, szybkie schwytanie sprawcy zagrożenia - oto co zobaczyła Warszawa parę tygodni temu, gdy pewien człowiek zagroził wysadzeniem budynku. Ale kto uzna to zdarzenie za dowód dobrego przygotowania naszych sił specjalnych, ten się pomyli. Nie jesteśmy przygotowani na atak terrorystów.
Problemem numer jeden wciąż jest brak łączności pomiędzy policją, strażą pożarną, pogotowiem i innymi służbami odpowiadającymi za życie, zdrowie i mienie obywateli. Wciąż nie ma u nas ogólnokrajowego systemu łączności kryzysowej Tetra. Jest on odporny na zakłócenia, umożliwia nie tylko rozmowę, ale także przesyłanie zakodowanych danych.
Bez Tetry policja, pogotowie, strażacy, gazownicy, energetycy oraz inne służby miejskie współdziałające przy każdej większej akcji ratunkowej nie mogą się porozumieć. Dziś służby te mają kilkadziesiąt różnych systemów łączności pasujących do siebie jak tam-tam do telefonu satelitarnego. W Polsce problem rozpoczyna się już w momencie wzywania pomocy - pisze "Życie Warszawy".
W czwartek Komisja Europejska znów zarzuciła Polsce, że nie mamy dostępu do służb ratunkowych przez ogólnoeuropejski numer alarmowy 112. Jesteśmy jedynym krajem w UE, do którego Komisja ma zastrzeżenia w tej kwestii - dodaje dziennik.(PAP)
