Polska nie chce, by UE regulowała prawa majątkowe związków partnerskich
Polska sprzeciwia się nowemu rozporządzeniu UE, które reguluje prawa majątkowe związków partnerskich, zawartych przez obywateli różnych krajów. Polski wiceminister tłumaczył w Brukseli, że konstytucja RP nakazuje promocję małżeństw.
07.12.2012 | aktual.: 07.12.2012 20:51
W Brukseli odbyło się posiedzenie ministrów sprawiedliwości państw UE poświęcone m.in. propozycji dwóch rozporządzeń Komisji Europejskiej, by ustanowić unijne zasady dotyczące praw majątkowych w małżeństwach i zarejestrowanych związkach partnerskich, zawartych przez obywateli różnych państw. Chodzi m.in. o zasady określające podział wspólnego majątku w przypadku rozwodu lub śmierci jednego z małżonków lub parterów.
Występujący w imieniu Polski podsekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości Michał Królikowski mówił, że Polska jest w stanie zaakceptować wytyczne prezydencji cypryjskiej w sprawie rozporządzenia dotyczącego związków małżeńskich, ale już nie rozporządzenia dotyczącego związków partnerskich.
- Powodem jest krajowe uregulowanie konstytucyjne, które wprowadza obowiązek pozytywny dla państwa promocji małżeństwa jako podstawowego sposobu regulowania stosunków rodzinnych. Z tego powodu Polska od samego początku zajmuje sceptyczne stanowisko w stosunku do projektu rozporządzenia o związkach partnerskich - powiedział Królikowski podczas publicznej, otwartej dla mediów debaty w Radzie UE.
- W szczególności jesteśmy przeciwni wprowadzeniu dla związków partnerskich możliwości wyboru sądów oraz stosowania prawa obcego w odniesieniu do ich ustroju w drugim państwie - dodał.
Oprócz Polski, także przedstawiciele Słowacji i Rumunii, czyli krajów gdzie nie dopuszcza się zawierania związków partnerskich ani małżeństw jednopłciowych, mówili sceptycznie o rozporządzeniu o związkach partnerskich.
Inne kraje, gdzie związki partnerskie są bardzo popularne, jak Szwecja i Holandia, bardzo naciskały z kolei na wprowadzenie unijnych przepisów. Unijny dyplomata w rozmowie z Polską Agencją Prasową zwrócił uwagę, że to wróży bardzo trudne negocjacje. Do przyjęcia rozporządzenia wymagana jest bowiem jednomyślność ze względu na fakt, że dotyka to spraw rodzinnych.
- Mamy świadomość rozbieżności między państwami, które dążą do jednolitego uregulowania kwestii majątkowych małżeństw i związków partnerskich a takimi, które są przeciwne. Te rozbieżności będą trudne do przezwyciężenia - powiedział Królikowski. Dlatego apelował, by w dalszych pracach skupić się na pierwszym rozporządzeniu dotyczącym małżeństw.
Komisja Europejska przekonuje, że oba jej rozporządzenia są neutralne w odniesieniu do płci oraz orientacji seksualnej; "nie mają też na celu harmonizacji, ani też wprowadzania zmian w treści przepisów krajowych dotyczących małżeństw lub zarejestrowanych związków partnerskich, a tylko wprowadzenie ułatwień w odniesieniu do kwestii majątkowych".
Kiedy w marcu 2011 roku KE opublikowała swe propozycje, argumentowała, że w Europie mieszka około 16 mln międzynarodowych par, a rocznie przynajmniej 650 tys. z nich rozpada się. Wówczas trzeba ustalić np. co dzieje się ze wspólnym domem w przypadku rozwodu albo rachunkiem bankowym w przypadku śmierci jednego z małżonków (partnerów). Przekonuje, że jej rozporządzenia wprowadzają tu jasność prawną w określeniu właściwości sądu oraz prawa mającego zastosowanie odpowiednio do praw majątkowych małżeństw i związków partnerskich zawartych przez obywateli różnych państwa.
W pięciu państwach UE (Holandii, Belgii, Hiszpanii, Szwecji i Portugalii) związki małżeńskie mogą być zawierane zarówno przez mężczyznę i kobietę, jak i - od 2010 roku - przez partnerów tej samej płci. Zarejestrowane związki partnerskie są uznawane w 14 państwach UE (Austrii, Belgii, Republice Czeskiej, Danii, Finlandii, Francji, Irlandii, Luksemburgu, Holandii, Niemczech, Słowenii, Szwecji, na Węgrzech oraz w Wielkiej Brytanii). Państwa te zezwalają na rejestrację związków partnerskich przez osoby tej samej płci.