Polska na celowniku terrorystów
W walce z terroryzmem często przeszkadza niedoskonałość prawa.
Specjalista z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, Krzysztof Liedel podkreśla, że wśród wielu krajów terroryści typują również Polskę jako ewentualny cel zamachu. Oznacza to, że dokonują rozpoznania na terenie naszego kraju. Wiedzą gdzie można dokonać takiego zamachu, jaki efekt mogą osiągnąć za pomocą psychozy strachu wywołanej atakiem, jaka byłaby reakcja mediów i polityków.
15.02.2007 | aktual.: 15.02.2007 08:04
Krzysztof Liedel podkreśla, że terroryści wykorzystują wszystkie zdobycze praw człowieka, takie jak prawa osób zatrzymywanych i podejrzewanych. Krzysztof Liedel dodaje, że samo skazanie za terroryzm ze względu na specyfikę tego przestępstwa nie jest łatwe, a choć wiele osób jest aresztowanych mało spośród nich skazuje się za terroryzm.
Ze strategicznego punktu widzenia terroryści mają zamach przygotowany - podkreśla Krzysztof Liedel, ale podkreśla, że nie znaczy to, iż zamach nastąpi. Wskazuje, że Polska jest dla terrorystów mało atrakcyjna pod względem strategicznym.
Ekspert do spraw terroryzmu podkreśla, że w każdym kraju może dojść do ataku, bo zamachowcy wybierają tzw. cele miękkie, czyli niechronione skupiska ludzi. Chodzi o np. supermarkety, dworce i pociągi. Liedel dodaje, że dziś zamachom terrorystycznym zapobiega się w fazie przygotowywania i planowania.
Przypomina, że na codzień warto zainteresować się nietypowym zachowaniem ludzi i dziwnymi przedmiotami, np. pozostawionymi gdzieś walizkami i torbami, nietypowo zaparkowanymi samochodami. Takie informacje powinno się przekazywać policji i innym służbom chroniącym dane miejsce.
Główną bronią przeciw terrorystom jest rozpoznanie. Praca antyterorystów w większości polega na zbieraniu informacji o ewentualnych zamachach a także ograniczaniu dostępu do materiałów wybuchowych i broni.