Polska lewica atakuje Bidena? Gdula: "To nie jest nasze stanowisko"
Wrocławskie struktury partii Razem postanowiły zabrać głos na temat wyboru Joe Bidena na 46. prezydenta USA. W udostępnionym w mediach społecznościowych wpisie czytamy m.in, że Biden to "rasista" i "żołnierz dzikiego kapitalizmu". Poseł Maciej Gdula, słysząc te słowa, stanowczo się od nich odcina.
Prezydent Joe Biden jest atakowany tak samo przez skrajną prawicę jak i lewicę
W środę Joe Biden został oficjalnie 46. prezydentem USA. Dla dużej części republikańskich wyborców to triumf skrajnej lewicy oznaczający cofnięcie wielu decyzji Donalda Trumpa. Nie wszyscy postrzegają jednak - reprezentującego mainstream partii demokratycznej - Bidena jako "lewaka". Jak się okazało, część polskiej lewicy w zasadzie nie widzi różnicy między nowym prezydentem USA, a jego poprzednikiem.
W piątkowy wieczór na facebookowym profilu wrocławskich struktur partii Razem pojawił się wpis, który nie tylko dyskredytuje nowego prezydenta USA, ale też stoi w sprzeczności z gestami, które do tej pory wykonywała Lewica. Ta, gdy tylko okazało się, że to Biden zostanie nowym lokatorem Białego Domu, wysłała mu gratulacje. Ewidentnie nie spodobało się to wszystkim członkom lewicowej koalicji.
We wpisie czytamy m.in. że Joe Biden to "rasista" oraz "żołnierz dzikiego kapitalizmu". Autor posta przypomina także, że Biden był oskarżany o "niewłaściwie dotykanie" przez osiem kobiet, a także "popierał sankcje nałożone na Wenezuelę, w wyniku których zginęło aż 40 000 niewinnych Wenezuelczyków".
O wpis zapytaliśmy posła Lewicy i członka sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, Macieja Gdulę. Polityk stanowczo odcina się od prezentowanych przez wrocławskie Razem treści.
- Na pewno nie jest to oficjalne stanowisko Lewicy. Podejrzewam też, że nie jest to zdanie wrocławskich struktur Razem, tylko kogoś kto miał dostęp do tego konta. Gdy tylko Joe Biden wywalczył prezydenturę, złożyliśmy mu gratulacje. Zwróciłbym też uwagę na to, że w ciągu pierwszych godzin swojej prezydentury Biden podjął decyzję umożliwiającą zrzeszanie się w związki zawodowe pracownikom federalnym. Tym samym cofnął decyzję Donalda Trumpa, który bał się strajków. Dziwny byłby to kapitalista, który wspiera działalność związków zawodowych - słyszymy.
Sprawę skomentował w mediach społecznościowych publicysta Jakub Dymek. - Jak się jest partią polityczną, która ma z kimś mimo wszystko utrzymywać relacje i jakąś politykę zagraniczną docelowo uprawiać, to nie warto ścigać się z Andrzejem Dudą na niechęć do nowej władzy i żal za Trumpem - czytamy w jego wpisie.
