Polska jako "wróg" i "okupant"? Tego uczą w ukraińskich szkołach

Gdy Wiktor Juszczenko porównał AK do UPA, spór wokół trudnej polsko-ukraińskiej historii rozgorzał na nowo. Polska odgraża się, że nie wpuści osób o "antypolskim stanowisku", a Ukraińcy porównują te działania do poczynań Rosji. Tymczasem o rzezi wołyńskiej ukraińscy uczniowie na lekcjach raczej nie rozmawiają. Zamiast tego słuchają o bohaterskich kozakach i ich zwycięskich bitwach. Antypolskie nastroje? To zależy od regionu.

Polska jako "wróg" i "okupant"? Tego uczą w ukraińskich szkołach
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Piotr Barejka

Zapytaliśmy studiujących w Polsce młodych Ukraińców, co słyszeli w szkołach o wspólnej historii Polski i Ukrainy i czy rzeczywiście wyczuwają w swoim kraju antypolskie nastroje.

Antypolskość rośnie ze wschodu na zachód

Oleksij, student z Kijowa, podkreśla, że jego kraj nie jest jednolity. - Jakbyś zwiedził Kijów, Odessę, Donieck i Lwów to mógłbyś pomyśleć, że byłeś w czterech różnych krajach – stwierdza nasz rozmówca. Te "cztery różne kraje" podchodzą różnie także do kwestii Polski. - Antypolskich nastrojów w Kijowie nie ma i nigdy nie było – mówi Oleksij.

Jednak to nastawienie zmienia się wraz z podróżą ze wschodu na zachód. Nasi rozmówcy zauważają, że im bliżej polskiej granicy, tym gorzej. - Zdecydowanie antypolsko jest na wsiach w obwodzie lwowskim – przyznaje Anastazja, studentka ze Lwowa. - Flagi UPA są tam wszędzie, a jeżeli zagadasz po polsku, to ludzie odpowiedzą z niechęcią albo cię zwyzywają. Usłyszysz, że jesteś "polską ku..wą". – opisuje nasza rozmówczyni.

Tych nastrojów nie postrzegają jednak jako dominujących i nie utożsamiają się z nimi. - Dla mnie Polska to prawdziwy sąsiad. Przecież jako pierwsi uznaliście naszą niepodległość – podkreśla Aleksandra, studentka z Kijowa.

"Wołyń jest abstrakcją"

O trudnej historii mówi się w ukraińskich szkołach albo niewiele, albo stronniczo. - O Wołyniu i Banderze więcej dowiedziałam się dopiero w Polsce - stwierdza Aleksandra. - Dużo zależy od nauczycieli, ale w mojej klasie rzeź wołyńska w ogóle nie była omawiana - mówi Oleksij.

Jak drażliwy jest to temat pokazują wydarzenia po premierze filmu "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego. - Ten film jest zabroniony, aby móc zapomnieć o tej rzeźni - ocenia Anastazja. - Dowiedziałam się o Wołyniu dopiero z książek, które czytałam jako lekturę do egzaminów w polskim konsulacie - dodaje.

- Wołyń jest dla Ukraińców abstrakcją - zauważa Oleksij. - Wszystkie te wydarzenia zostały uproszczone do kilku idei: Bandera walczył o niepodległość i wszyscy wokół byli w tych czasach wrogami. Pokazuje się Wołyń jako rzeź, w której Polacy zabijali Ukraińców, a Ukraińcy tylko się bronili - ocenia nasz rozmówca.

Uczą się o bohaterskich kozakach

Ukraińscy uczniowie znacznie więcej słuchają w szkołach o bohaterskich czynach zaporoskich kozaków. Szeroko omawia się na lekcjach historii powstanie Chmielnickiego i czasy państwa kozackiego - Uczyliśmy się o tym, jak Ukraińcy walczyli o swoją wolność, kiedy byli pod polskimi zaborami - stwierdza Aleksandra. - Bitwy z Bohdanem Chmielnickim polskie wojsko przecież przegrało - przypomina nasza rozmówczyni i zauważa, że o tym w polskich podręcznikach pisze się niewiele.

- Polskę przedstawia się na naszych lekcjach historii jako wroga i okupanta ukraińskiej ziemi - stwierdza wprost Anastazja. - Nie uczą nas patrzenia na historię z różnych perspektyw - dodaje.

"Polacy pytają, czy lubię Banderę"

Stepan Bandera, jeden z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, budzi wśród polskiego społeczeństwa skrajne emocje. - Nigdzie nie rozmawiałam o Banderze tyle co w Polsce - przyznaje Aleksandra. - Polacy pytają, co o nim myślę, czy go lubię. Odpowiadam, że nie wiem, bo nie znałam go osobiście - śmieje się nasza rozmówczyni.

- Współczesna Ukraina jest budowana na kłamstwie – rzuca poważnym tonem Oleksij. - Wiadomo, że Bandera i inni przywódcy OUN oraz UPA kolaborowali z III Rzeszą, to jest fakt historyczny. Ale na Ukrainie wolą udawać, że to kłamstwo - dodaje.
Oleg stwierdza, że OUN jest dzisiaj "bardzo mocnym narzędziem politycznym". - Bawią mnie Ukraińcy, którzy wieszają flagi OUN na swoich samochodach, a potem wysyłają dzieci na studia do Polski albo jadą tam na zakupy - mówi.

Ochłodzenie stosunków

Polscy politycy zarzucają Ukraińcom, że ci nie dbają o polskie miejsca pamięci, nie pozwalają Polakom na ich renowacje i wstrzymują ekshumacje szczątków polskich żołnierzy zamordowanych na terenie dzisiejszej Ukrainy. Natomiast władze Ukrainy nie kryły oburzenia po rozebraniu przez Polaków pomnika poświęconego "bohaterom UPA".

- Pojawiło się napięcie pomiędzy naszymi krajami. To nawet czuć na krakowskich ulicach – mówi Anastazja.
Witold Waszczykowski zapowiedział, że Polska pracuje nad procedurami, które uniemożliwią wjazd do naszego kraju "ludzi zachowujących skrajnie antypolskie stanowisko".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (215)