Polska i inne kraje UE zamierzają uznać Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli
Jacek Czaputowicz, szef polskiej dyplomacji, w rozmowie z ministrem spraw zagranicznych Chile poinformował, że Polska wraz z innymi państwami Unii Europejskiej zamierza uznać Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli.
Polska zapowiedziała poparcie dla Juana Guaido
Decyzje polskiego MSZ o uznaniu Juana Guaido, przewodniczącego demokratycznie wybranego Zgromadzenia Narodowego, za tymczasowego prezydenta Wenezueli podjęto wobec braku rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich przez Nicolasa Maduro – podaje PAP. Minister Jacek Czaputowicz poinformował o tym podczas rozmowy telefonicznej z szefem dyplomacji Chile, Roberto Ampuero Espinozą.
Minister Roberto Ampuero podkreślił, że Wenezuelczycy mają prawo do decydowania o swojej przyszłości. Wyraził też przekonanie, że dotychczasowy prezydent Wenezueli, Nicolas Maduro, nie jest najlepszą osobą do organizowania wyborów ani prowadzenia rozmów z opozycją.
Z uwagi na bardzo trudną sytuację wewnętrzną Wenezueli, kraje Ameryki Łacińskiej opowiadają się raczej za uznaniem lidera opozycji i przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, Juana Guaido, za tymczasowego prezydenta. Twierdzą, że zagwarantuje on przeprowadzenie wolnych i demokratycznych wyborów w Wenezueli. Minister Czaputowicz podczas rozmowy poinformował swego rozmówcę, że podziela przedstawioną ocenę sytuacji – podaje PAP.
Uczciwe wybory prezydenckie w Wenezueli priorytetem
Za tymczasowego prezydenta Wenezueli, Juana Guaido, uznały, jak dotąd, USA, Kanada, większość państw Ameryki Łacińskiej (z wyjątkiem m.in. Meksyku, Kuby, Boliwii i Nikaragui), Izrael, Australia, Albania, Kosowo i Gruzja. Unia Europejska, jak dotąd, wstrzymała się z taką deklaracją, choć kilka państw członkowskich m.in. Francja, Wielka Brytania i Niemcy, zapowiedziało, że jeśli Maduro w najbliższym czasie nie rozpisze nowych, uczciwych wyborów prezydenckich, również uznają Guaido za p.o. głowy państwa.
Nicolas Maduro na początku stycznia został zaprzysiężony na drugą kadencję po wygraniu niespełniających standardów demokratycznych wyborów prezydenckich w 2018 roku. Głowa państwa oskarżyła USA o kierowanie puczem mającym na celu odsunięcie go od władzy i przejęcie kontroli nad największymi rezerwami ropy naftowej na świecie. Jednym z państw, które udziela bezwarunkowego poparcia Maduro, jest Rosja.