ŚwiatPolska działaczka Anna Paniszewa zatrzymana. Białoruskie media pokazały ją w kajdankach

Polska działaczka Anna Paniszewa zatrzymana. Białoruskie media pokazały ją w kajdankach

Na Białorusi doszło do zatrzymania Anny Paniszewej, dyrektorki Polskiej Szkoły w Brześciu. Może mieć to związek ze sprawą karną dotyczącą "heroizacji przestępców wojennych".

Polska działaczka Anna Paniszewa zatrzymana
Polska działaczka Anna Paniszewa zatrzymana
Źródło zdjęć: © Wikipedia | KolNat
oprac. Ewa Walas

Jak wynika z doniesień portalu Tut.by, założycielka Forum Polskich Inicjatyw, które organizowało obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych w Brześciu, została zatrzymana podczas powrotu z Polski. Białoruskie media państwowe pokazały działaczkę w kajdankach.

Białoruś wszczyna postępowanie karne

Paniszewa wracała na Białoruś dzień po zatrzymaniu w Brześciu współzałożyciela Polskiej Szkoły w ramach postępowania karnego w sprawie "heroizacji przestępców wojennych". O zatrzymaniu 43-latka poinformowało w czwartek białoruskie MSW.

Jak podało biuro prasowe prokuratury obwodu brzeskiego, postępowanie wszczęto w związku z wydarzeniem zorganizowanym w pomieszczeniu wynajętym przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych i Szkołę Polską. Według prokuratury 28 lutego zorganizowano tam "nielegalną imprezę masową" z udziałem osób niepełnoletnich i młodzieży. "Ubrani w narodowe mundury polskiej organizacji harcerskiej młodzi ludzie śpiewali pieśni i czytali wiersze wysławiające przestępców wojennych, w tym Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem Bury" – podała prokuratura.

W czwartek Paniszewa w mediach społecznościowych oceniła oskarżenia wysuwane przez prokuraturę jako "wymyślone" i oceniła, że sprawa ma na celu likwidację Polskiej Szkoły.

Polscy dyplomaci wydaleni z Białorusi. MSZ reaguje

We wtorek białoruskie ministerstwo spraw zagranicznych poleciło polskiemu konsulowi w Brześciu Jerzemu Timofiejukowi opuścić Białoruś w związku z jego udziałem w wyżej wymienionym wydarzeniu. W odpowiedzi Polska uznała w środę za persona non grata dyplomatę z ambasady republiki Białorusi w Warszawie. Dzień później białoruskie MSZ poleciło, by dwóch polskich dyplomatów - konsul generalny w Grodnie i konsul z tej samej placówki - w ciągu 48 godzin opuściło terytorium Białorusi. Wiceszef polskiego MSZ Marcin Przydacz poinformował, że w ramach zasady wzajemności, MSZ podjęło decyzję o wydaleniu dwojga białoruskich konsulów z placówek w Białymstoku i Warszawie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)