Pilny komunikat MSZ. Polska zażądała wyjaśnień od Rosji

"Wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski wezwał chargé d’affaires Federacji Rosyjskiej Andrieja Ordasza" - informuje MSZ. Polska domaga się wyjaśnień w związku z rakietą, która w piątek rano wleciała w przestrzeń powietrzną naszego kraju.

Resort Radosława Sikorskiego zareagował na wydarzenia na Lubelszczyźnie. Wzywa przedstawicieli Rosji do składania wyjaśnień
Resort Radosława Sikorskiego zareagował na wydarzenia na Lubelszczyźnie. Wzywa przedstawicieli Rosji do składania wyjaśnień
Źródło zdjęć: © PAP

29.12.2023 | aktual.: 29.12.2023 20:44

To fragment specjalnego komunikatu Ministerstwa Spraw Zagranicznych ws. piątkowych wydarzeń.

Przypomnijmy - nad ranem w okolicach Zamościa mieszkańcy zauważyli niezidentyfikowany obiekt na niebie. Poruszał się z dużą prędkością, miał mniej więcej 2 metry długości.

Najprawdopodobniej to rosyjska rakieta manewrująca, która wleciała w przestrzeń powietrzną Polski, by później skierować się w stronę Ukrainy. W nocy z czwartku na piątek Rosja ruszyła z jednym z największych ataków rakietowych od początku rozpoczęcia wojny.

Wieczorem - w związku z tymi wydarzeniami - zareagowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"W godzinach wieczornych wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski wezwał chargé d’affaires Federacji Rosyjskiej Andrieja Ordasza i wręczył mu notę" - poinformował MSZ w krótkim komunikacie.

"Ministerstwo Spraw Zagranicznych domaga się wyjaśnienia incydentu z naruszeniem przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej przez pocisk samosterujący i natychmiastowego zaprzestania tego typu działań" - brzmi dalsza część informacji.

MSZ nie informuje, czy i jaką odpowiedź w tej sprawie otrzymało od Rosji.

Zgodnie z informacjami Sztabu Generalnego Wojska Polskiego - wydarzenie miało miejsce o godzinie 7.12 czasu lokalnego. Wtedy to - "od strony granicy z Ukrainą, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekt, który po niecałych trzech minutach opuścił terytorium Polski". SG identyfikuje obiekt właśnie jako rakietę manewrującą. I nie pozostawia wątpliwości, że podejrzenia kieruje teraz w stronę Rosji.

Przedstawiciele wojska - w tym i szef resortu obrony Władysław Kosiniak Kamysz przekonują, że Polacy nie mają powodów do obaw. "Przez cały czas tor lotu rakiety był śledzony przez systemy radiolokacyjne, zarówno polskie, jak i sojusznicze" - informuje Sztab Generalny WP.

Jak wskazuje, "w rejon przekroczenia przez rakietę polskiej przestrzeni powietrznej skierowane zostały samoloty F-16, które patrolowały ten obszar". W okolicach miejscowości Cukrownia Wożuczyn wojsko rozpoczęło w ciągu dnia nawet poszukiwania ewentualnych szczątków rakiety.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rakietarosjawojna rosyjsko-ukraińska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (971)