Polska delegacja w Kijowie. "Zostanie zaprezentowany pakiet konkretnego wsparcia"
- Delegacja de facto reprezentuje Unię Europejską, Radę Europejską - powiedział we wtorek rano szef KPRM. Michał Dworczyk podczas briefingu prasowego ujawnił szczegóły wyjazdu premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego do Kijowa.
- Godzinę temu pociąg, na pokładzie którego znajduje się premier Mateusz Morawiecki, wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński oraz premierzy Czech i Słowenii, przekroczył granicę polsko-ukraińską - oznajmił we wtorek rano szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Michał Dworczyk. Jak dodał, delegacja składająca się w większości z polskich przedstawicieli, kieruje się do Kijowa.
- W Kijowie odbędą się spotkania z panem prezydentem Zełenskim i premierem Szmyhalem - doprecyzował Dworczyk. - Delegacja de facto reprezentuje Unię Europejską, Radę Europejską - dodawał.
Szef KPRM poinformował też, że wizyta była przygotowana "od wielu dni", ale "utrzymywana w ścisłej tajemnicy".
Morawiecki i Kaczyński w Kijowie. Spotkają się z prezydentem Zełenskim
- Kierunkowe decyzje, dotyczące wyjazdu, zapadły na szczycie w Wersalu, w gronie najważniejszych przywódców europejskich. Potem premier Mateusz Morawiecki w koordynacji z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim przygotowywali tę wizytę, która dzisiaj się właśnie rozpoczyna - mówił.
Podkreślił także, że wszelkie działania w kontekście organizacji wyjazdu prowadzone były we współpracy z przywódcami innych państw Unii Europejskiej.
"Zostanie zaprezentowany pakiet wsparcia"
- W poniedziałek wieczorem odbyły się konsultacje z szefową Komisji Europejskiej i szefem Rady Europejskiej. Polscy dyplomaci informowali o wyjeździe sekretarzy generalnych NATO, OBWE i ONZ - uściślił minister. - Dzisiaj jeszcze w nocy premier Morawiecki rozmawiał z przewodniczącym (Rady Europejskiej - red.) Charlesem Michelem i (szefową Komisji Europejskiej - red.) Ursulą von der Leyen, ustalając ostateczne szczegóły - dodawał.
Zobacz też: Mieszkańcy Mikołajowa nie poddają się Rosjanom. "Będziemy walczyć do końca"
Kiedy Dworczyk przekazał, że o delegacji wie m.in. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, zadano pytanie o to, czy sojusz północnoatlantycki "firmuje" w jakikolwiek sposób tę inicjatywę.
- Nie, absolutnie nie. Nie ma to nic wspólnego z działaniami NATO. Po prostu sekretarz generalny został o tym poinformowany. Mówimy otwarcie o tym, w jaki sposób delegacja się udaje na Ukrainę, jakim środkiem transportu porusza się. Nie można pozostawiać żadnych wątpliwości. Chcemy, żeby organizacje międzynarodowe miały wiedzę na ten temat - precyzował szef KPRM.
Jakie decyzje zapadną podczas wizyty polsko-słoweńsko-czeskiej delegacji w Kijowie?
- W Kijowie, poza bardzo wyraźnym i mocnym sygnałem wsparcia całej UE dla walczącej o wolność Ukrainy, zostanie zaprezentowany pakiet konkretnego wsparcia dla Ukrainy, który przedstawią premierzy biorący udział w delegacji - obwieścił Dworczyk.
Wyjazd delegacji do Kijowa. "Nie wszyscy się zdecydowali wziąć w nim udział"
Dlaczego w delegacji, co do której decyzja zapaść miała w Wersalu, nie biorą udziału przedstawiciele Rady Europejskiej i np. szefowa, KE? Dworczyk powtórzył, że "wyjazd był przygotowany przez premiera Mateusza Morawieckiego w koordynacji i porozumieniu z premierem Jarosławem Kaczyńskim i innymi przywódcami europejskimi"..
- To jest trudne pytanie, ale to jest pytanie o indywidualne decyzje każdego z przywódców europejskich. To nie jest tak, że ten wyjazd był utrzymywany w tajemnicy. Nie wszyscy się zdecydowali wziąć w nim udział. To jest kwestia decyzji indywidualnej każdego z przywódców europejskich - powiedział. - Mówię tu o bilateralnych rozmowach i decyzjach przywódców poszczególnych krajów, a nie o UE jako takiej - zastrzegał.
Dworczyk o wyjeździe polskiej delegacji do Kijowa: niebezpieczeństwo jest czymś nieuniknionym
- Dziś pod rosyjskim ostrzałem giną setki, tysiące cywilów na Ukrainie, dzieci, kobiet, nie mówiąc o żołnierzach, ale wiadomo, że w każdej wojnie najbardziej są poszkodowani cywile. I dziś trzeba zrobić wszystko, by powstrzymać rosyjskiego agresora. Niebezpieczeństwo, które trzeba podejmować w takich sytuacjach, jest czymś nieuniknionym - kontynuował.
Dopytywany o szczegóły organizacji wyjazdu stwierdził, że "zawsze oczywiście waży się ryzyka z tym związane".
- Tu, po analizie na poziomie nie tylko polskim, bo jak widzicie państwo, ta delegacja jest międzynarodowa, podjęto decyzję, że taki wyjazd musi być przeprowadzony. Nie możemy pozwolić, by Rosjanie kontynuowali te zbrodnicze działania na terenie Ukrainy - podkreślał.
Zamknięcie nieba nad Ukrainą przez NATO? "Sojusz nie wkroczy do tej wojny"
Ze strony dziennikarzy padło także pytanie o zamknięcie nieba nad Ukrainą przez NATO, czego stanowczo domagają się od początku wojny władze zaatakowanego przez rosyjskiego agresora kraju.
- Przedstawiciele Sojuszu jednoznacznie wypowiedzieli się w tej sprawie już kilkakrotnie - odparł Dworczyk. - Ja nie powiem tu nic nowego, też nie chcę komentować tych decyzji. Faktem jest to, że Sojusz nie wkroczy do tej wojny, natomiast stara się zrobić wszystko, podobnie jak cały wolny świat, by pomóc Ukrainie - zaznaczył szef KPRM.
"Musimy zrobić wszystko, by Ukraina się obroniła"
Po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i premierem kraju Denysem Szmyhalem, premier Morawiecki, wicepremier Kaczyński, premier Czech Peter Fiala, premier Słowenii Janez Jansza - oraz wszyscy wyżej wymienieni liderzy - wystąpią na wspólnej konferencji prasowej.
Dworczyka dopytywano także o konkretne punktu zapowiadanego pakietu wsparcia i zwrócono uwagę na analogię wizyty premierów do wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji w 2008 r.
- Zaczekajmy do konferencji premierów w Kijowie, jest przewidziana konferencja premierów poświęcona właśnie temu wsparciu, o którym teraz rozmawiamy - odpowiedział Dworczyk.
- (...) Wszelkie działania, które mogą wesprzeć Ukraińców w ich walce o niepodległość są po prostu realizowane. I tu nie doszukiwałbym się żadnych odniesień czy analogii, po prostu wszyscy musimy zdawać sobie sprawę z tego, że musimy zrobić wszystko, by Ukraina się obroniła - oznajmił Michał Dworczyk.
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski