Ustalenia z Wilna. "Wejdzie drugi rzut 300 tys. żołnierzy"
Czy Polacy mogą czuć się bezpieczniej po szczycie NATO w Wilnie? - Ustalenia dla Polski są bardzo dobre. Mogę to z czystym sumieniem powiedzieć i powtórzyć za panem prezydentem, który mówił o tym w części jawnej Rady Bezpieczeństwa Narodowego - komentował w programie "Tłit" szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. - Są plany, które przewidują konkretne działania na wypadek agresji. Wschodniej flanki będą bronić w pierwszym rzucie wzmocnione siły. Potem wejdzie drugi rzut 300 tys. żołnierzy. To potężna siła, która wesprze żołnierzy walczących od pierwszego dnia. Państwa członkowskie będą dedykować swoje oddziały. Na terenie Polski powstaną obiekty infrastruktury wojskowej, jak magazyny uzbrojenia i sprzętu. Polacy mogą czuć się spokojniej po ustaleniach tego szczytu. Trudno zakładać, że atak nastąpi, a już w ogóle, że nastąpi w konkretnym miejscu. Polscy żołnierze bronią nie tylko polskiego terytorium, bronią też państw NATO. Atak na te kraje spotka się również z naszą reakcją. Na wschodniej polskiej granicy są żołnierze krajów sojuszniczych i to się nie zmieni - podsumował Szrot.